3. Odwet

Zapierające dech w piersiach zwieńczenie bestsellerowej trylogii NAJMROCZNIEJSZE MOCE.

To oni dali Chloe Saunders jej moce, a teraz chcą je odebrać. Wielki błąd…
Chloe Saunders ma piętnaście lat i gorąco pragnęłaby być normalna, tymczasem jest genetycznie zmodyfikowaną nekromantką, która potrafi ożywiać zmarłych nawet bezwiednie. Ratując życie, ona i jej równie „upośledzeni” przyjaciele uciekają przed złowrogą korporacją, która uczyniła ich takimi, jakimi są. Jakby tego było jeszcze mało, Chloe musi się zmagać ze swoimi uczuciami do Simona, uroczego czarownika, i Dereka, zdecydowanie mniej uroczego wilkołaka. A ma niepokojące wrażenie, iż skłania się ku temu drugiemu… Czy to normalne?

W sprzedaży od: 4 maja 2011

Fragment:
"Cała nasza czwórka — Tori, Derek, Simon i ja — uciekała przed Grupą Edisona, kiedy zorientowaliśmy się, że jesteśmy obiektami projektu Genesis, który polegał na tym, że produkowano paranormalnych na drodze modyfikacji genetycznych. Moja ciotka Lauren była jednym z lekarzy uczestniczących w tym eksperymencie, ale zdradziła swoich kolegów i pomogła nam uciec. Teraz ona była w ich rękach… a przynajmniej taką miałam nadzieję. Zeszłej nocy, kiedy ludzie z Grupy Edisona nas wytropili, pomocy starał mi się udzielić duch, który niestety bardzo przypominał ciotkę Lauren. Teraz mieliśmy być bezpieczni, a schroniliśmy się w domu należącym do grupy, która sprzeciwiała się eksperymentom. I oto pojawił się duch nastolatka, który wiedział o projekcie…"

---

Nie przeczytałam jeszcze drugiej części, a tu już trzecia. Muszę teraz szybko zdobyć dwójkę, żeby móc w maju kupić tę. tutajpoczkategori
Yeeeaaaah!(drę się na cały dom-mama patrzy się na mnie jak na wariatkę)

Nie mogłam się już doczekać. CO prawda przeczytałam nieoficjalne tłumaczenie, ale to nie to samo

18 maja kupię i Odwet i MUA
Ja się nie mogłam doczekać i przeczytałam całość po angielsku kilka miesięcy temu - chyba koło Bożego Narodzenia. I była tak samo świetna jak inne.
Jedna wada - tak samo jak w innych nie ma co liczyć na wiele scen miłosnych, czy rozpisywanie się o uczuciach.
Aczkolwiek jest nieco więcej rozmów o uczuciach, niż w poprzednich.
I Chloe zostaje z moim ulubieńcem! (to nie spoiler, bo nie wiecie kto nim jest ) tutajpoczkategori

---

ale wiemy, że z KIMŚ zostanie ; )
Nie mogę się doczekać!!
Mam tylko nadzieję że nie skończy się tak samo jak "Wizje w mroku" L.J. Smith , bo obie książki są do siebie bardzo podobne, ale oczywiście "Najmroczniejsze moce" są 100 razy lepsze. tutajpoczkategori
Uhhh... czekam z niecierpliwością, dwie pierwsze części wręcz pochłonęłam i już nie moge się doczekać kiedy ta część wyjdzie, na pewno ją od razu kupię ;D
Sea - zostanie z kimś ale nie ma co oczekiwać romansu. W sumie, jakby romans mógł się zacząć kończy się książka. Ale jak ktoś kiedyś mówił - lepiej mieć niedosyt i dalsze pole do wyobraźni niż nadmiar. tutajpoczkategori
E-booka nie chce mi się czytać, ale ponieważ z góry wiem co się stanie dzięki informacyjnym telefonom Angy (Blood_)
No cóż ciut się zawiodłam ... Bo wolałabym, aby była z bohaterem, którego bardziej polubiłam. Ale trudno ;P
Pati zaznacz to jako spoiler. Kilka razy wspominałaś kogo lubisz. tutajpoczkategori
Kupiłam kilka dni temu. Czekałam na tą książkę kilka miesięcy. Przyznam się, że jestem dopiero na początku, ale już mi się podoba. Chociaż jaka by ona nie była ubóstwiam tą serię.
Raany! Kolejny powód, żeby zebrać się wreszcie i pojechać do Wawy albo Łodzi i zrobić wreszcie porządne, książkowe zakupy! Nie miałam pojęcia, że już jest w sprzedaży... Nie mogę się doczekać, aż dostanę ją w swoje łapki tutajpoczkategori
Dwie pierwsze części były cudowne i nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z przeczytaniem trzeciej.
ONA JEST PO PROSTU BOSKA,CUDOWNA
W końcu doczekałam się romansu między Chloe a Derekiem , zawsze na to czekałam, bo uważałam że Simon jest nudny.

Wszystkim polecam całą trylogię i bardzo ubolewam nad tym, że to tylko trylogia, mogli by zrobić kontynuację o losach wszystkich, ale osobno.
Świeżo po przeczytaniu "Odwetu", pióra Kelley Armstrong, mam szczerze mieszane uczucia. Zdecydowanie była to najlepsza i najbardziej brawurowa część, ale czy mnie usatysfakcjonowała? Tak, tylko, że nadal przeżywam koniec tej wspaniałej trylogii, która zabierała do zupełnie innego świata . Ponurej rzeczywistości czworga paranormalnych nastolatków, którzy uciekają przed chorymi naukowcami. Nekromantka, czarownik, wiedźma oraz wilkołak, są zdani na samych siebie. Bo zdrada oplata niestety również wydawałoby się życzliwe i przyjazne im osoby...
W tej części Chloe Saunders, staje się inną osobą. Jest dojrzalsza niż wcześniej, choć stosunkowo, minęło naprawdę niewiele czasu, odkąd uciekli z Lyle House, oraz pobytu w nim. Jest rozdarta między uczuciem do Simona- mojego ulubieńca, oraz Dereka, likantropa, którego nie darzyłam sympatią. Czy coś się zmieniło? W moim odczuciu- jak najbardziej. Główna bohaterka, zyskała mój szacunek i polubiłam ją jeszcze bardziej, tak samo Tori i Simona, a Dereka znienawidziłam.
Nigdy nie zależało mi na losie szesnastoletniego "futerka", ale w tej części miałam ochotę rzucić dziełem amerykańskiej pisarki, gdy tylko się pojawiał. Czyli przez prawie całą powieść. Irytował mnie dziesięć razy mocniej, miałam w nosie jego cały los, a pewne zdarzenie, ujawnienie jego całkowitej mocy, pewien wypadek, wcale mnie nie wzruszył. Ale dość o moich uczuciach względem niego. Zaognił się romans między nim a Chloe, która kompletnie ogłupiała nie wiedziała kogo wybrać, ale zaraz potem szybko zdecydowała. Nie powiem kogo wybrała, bo zepsuję niespodziankę, ale powiem tak- wybór ucieszył całe grono nastolatek.
Uogólniając, bohaterowie w "Odwecie" byli energiczni, dojrzalsi i przyjemnie było o nich czytać. Akcja szybko się toczyła i w mgnieniu oka, z pierwszej strony przeszłam na 360. Bardzo żałuję, że to już koniec i polecam tę trylogię. "Odwet" dostaje zasłużenie moją subiektywną ocenę 8,5/10. Polecam wszystkim nastolatkom. tutajpoczkategori
Ja także niedawno skończyłam ostatnią część tej trylogii i powiem, że jestem usatysfakcjonowana. Właściwie podobnie jak RoseHathaway nie lubiłam Dereka przez dwie poprzednie części, uważałam, że może jest wilczkiem, ale dlaczego, kurczę, musi przy okazji być taki dziki? no ale teraz sytuacja uległa zmianie, chociaż wciąż Simona lubię bardziej, ale Dereka już toleruję Co do samej książki - zdecydowanie idealne zwieńczenie trylogii, bardzo podoba mi się sposób, w jaki autorka zakończyła całą tę historię. Działo się dużo, nawet bardzo dużo. Bohaterowie dojrzali - przestałam mieć wrażenie, że czytam o grupce zastraszonych na śmierć dzieciaków, a to miła odmiana. Sama Chloe też się zmieniła, z cichej, strachliwej jąkały stała się zaradną i dzielną dziewczyną Dobre jest też to, że pewne rzeczy się nie zmieniły, np. jej zamiłowanie do filmów.
Nawet nie wiem, kiedy przebrnęłam przez całą książkę. Nie mogłam się oderwać, a kiedy już było to konieczne, możliwie jak najszybciej znów wracałam do lektury. Miałam wysokie oczekiwania względem "Odwetu" i nie zawiodłam się Polecam
9/10
Trylogię zaczęłam czytać wczoraj rano, skończyłam dzisiaj wieczorem. Po pierwszym tomie wahałam się czy czytać dalej, bo nie byłam zachwycona, ale przemogłam się i powiem: ta seria jest świetna! Zauroczyłam się Najmroczniejsze Moce są naprawdę dobre o ile nie szuka się kolejnego love story, w którym bohaterka rozwodzi się nad swoim wybrankiem. Tu historia gra główne skrzypce, a romans jest jedynie w tle. Ale jaki to jest romans! O bardziej zwierzęcym i jednocześnie seksownym jeszcze nie czytałam Może momentami akcja się leciutko wlecze, jednak potem przekonujemy się, że jest to tylko cisza przed burzą, bo trupy (te wskrzeszone i te niekoniecznie...) sypią się równo. Nie żartuję xD Na początku może wydać się to trochę obrzydliwe, ale z biegiem czasy da się przyzwyczaić xD A! No i Derek! Widzę, że na forum są jego przeciwniczki (nie dziwę się, w końcu w żadnej książce jeszcze nikt się tak nie pocił <lol2>), ale mnie zafascynował i przyznam się, że chciałabym, żeby mój facet miał wilkołaczą cząstkę w sobie Szczerze polecam! tutajpoczkategori
hej a wiecie może co z tą 4 częścią? bo na kilku stronach pojawiła się notka że ma się ukazac, a na wikipedii, w zakładce Kelley Armstrong- Najmroczniejsze Moce jest 4 tytuł 'The Gathering'... tylko że jak wpiszę to w google to zupełnie inna książka wyskakuje ;p... a bardzo bym chciała przeczytac dalsze losy bohaterów
"The Gathering" to jest spin-off do Najmroczniejszych mocy - czyli będzie się działo w tym samym świecie, ale będą inni bohaterowie. I "The Gathering" to pierwsza część kolejnej trylogii Niestety, nie wiem jak to będzie wyglądać w Polsce, czy będą chcieli w ogóle ją wydać tutajpoczkategori
Już marzec ,a ja jeszcze nie przeczytałam trójki,a już marzec ;o
Mam za sobą trochę do nadrobienia ;p

I "The Gathering" to pierwsza część kolejnej trylogii Niestety, nie wiem jak to będzie wyglądać w Polsce, czy będą chcieli w ogóle ją wydać
Myślę, że wydadzą, ponieważ Armstrong pisze naprawdę niezłe książki i każdy będzie chciał to przeczytać tutajpoczkategori

każdy będzie chciał to przeczytać

No nie mogę się z tym zgodzić Ja nie sięgnę po nowe serie pani Armstrong. Jestem świeżo po przeczytaniu "Odwetu" i spodziewałam się więcej po finalnym tomie trylogii. Po pierwsze zmyliła mnie druga część, która była lepsza od pierwszej, więc przyjęłam, że trzecia musi być świetna. Jak zwykle wyszłam źle na takim nastawianiu się

Zacznę od tego co mi się podobało: zmiana w głównej bohaterce. Chloe wreszcie staje się bardziej asertywna, pewna siebie i swoich racji. W ciągu tych kilku dni dojrzewa, co wychodzi na plus nie tylko jej, ale i akcji Chociaż na początku były takie sceny, w których niesamowicie mnie denerwowała, miałam przez nią ochotę rzucić książką o ścianę! Jednak był to widoczny zabieg autorki mający na celu wprowadzenie nowych przygód i wyzwań, bo oczywiste jest, że żadna rozsądna osoba nie weszłaby nad ranem na przegniły dach, bo wredny poltergeist ma taką zachciankę Ale później Chloe się wyrabia, więc jest ok.
Hm, zastanawiam się nad kolejnymi zaletami Nie, nie było tak źle, były momenty, w które łatwo było się wciągnąć, a gdy miałam jeszcze mocne postanowienie, żeby przeczytać w dwa dni, poszło całkiem gładko. Więc z braku laku...

Co do minusów, to przede wszystkim zarys fabuły. Jej, jakie to było nudne, gdy "jacyś dorośli" zbierali się, żeby omówić "co z nimi zrobić", a potem musieli znowu wszystko przedyskutować itd. Bardziej mnie wciągał wątek miłosny i w sumie rozwinął się całkiem zgrabnie. Końcowa akcja z członkami Grupy Edisona nie była wyjątkowo zajmująca, a pod koniec mnóstwo trupów jakoś mało przekonywujące Chwilami miałam wrażenie, że autorka na siłę stara się zwiększyć poziom horroru i napięcia, np. poprzez wskrzeszanie zmarłych i czasem to było... no nie wiem, niesmaczne i niepotrzebne.
Nie mogę zapomnieć o nieszczęsnym języku powieści. I tym razem nie zabrakło mojej ulubionej formy "chłopacy", czy pojawiających się nagle przekleństw. Czy w poprzednich częściach też występowały niecenzuralne słowa? Bo poprzednie części wydawały mi się takie niewinne, ale może nie pamiętam Co do samiutkiego epilogu, nie jest zły, chociaż osobiście spodziewałam się czegoś większego - fenomenalnego, zwycięstwa dobra albo jednoznacznej porażki, a końcówka jest otwarta i trochę nagła.

Krótko mówiąc, "Odwet" mnie raczej rozczarował, bo druga część mi się podobała i byłam nawet skłonna polubić tę trylogię. Ale niestety, trzeci tom znowu pogorszył moje zdanie i tym samym więcej nie wrócę do tej serii, a nawet jak wspomniałam na początku, nie jestem skłonna przeczytać innych książek pani Armstrong. Polecam tylko fanom dwóch pozostałych powieści, bo dobrze jest poznać zakończenie historii Chloe, jednak bez rewelacji.
O nie, zaszumiał_wiatr, Twoja opinia jeszcze bardziej mnie zdemotywowała do sięgnięcia po "Odwet" (który od miliona lat już stoi u mnie na półce ) i pogrzebała moje nadzieje na jakiś sensowny finał Hm... w sumie trochę się tego spodziewałam, więc nie jestem specjalnie rozczarowana, tylko teraz naprawdę nie wiem, kiedy sięgnę po 3 tom... chyba kiedy zapomnę o wszystkim, co się działo w poprzednich

A co do przekleństw - zupełnie sobie nie przypominam, żeby jakiekolwiek były w poprzednich tomach xD Zapamiętałam jedynie wkurzające angielskie zapożyczenia, ale żadnych wulgaryzmów tutajpoczkategori
zaszumał_wiatr, u mnie czeka w kolejce "Odwet", a tutaj ty mi piszesz takie rozczarowanie.. Ja również się uszczęśliwiłam czytając "Przebudzenie" i myślałam, ze trzecia część będzie najlepsza, a tu nic. No, przeczytam sama i zobaczę co tam nie gra
Heh, nie chcę Was AŻ tak zniechęcać, jednak jeśli macie ciekawsze tytuły, śmiało po nie sięgajcie Ven, więc się nie pomyliłam z poprzednimi częściami, tutaj te przekleństwa mnie zaskoczyły Co prawda pojawiają się sporadycznie; ale może mają podkreślić emocje, które targają bohaterami, bo inaczej rzeczywiście można by mieć mały problem z ich dostrzeżeniem
Tombraiderka009, mnie też "Przebudzenie" się podobało, dlatego czuję się taka oszukana tą ostatnią częścią. Ale może moje oczekiwania były też zbyt wysokie i dlatego odebrałam ją tak, a nie inaczej. tutajpoczkategori
Wiesz co zaszumiał_wiatr? Mi się właśnie podobała ta część Nie wiem, co ci w niej nie pasowało, ale dla mnie była wspaniała.

Najbardziej lubię momenty kiedy Chloe pomaga Derek'owi w przemianach no i ich rozmowy
Bohaterowie trylogii świetnie się nawzajem dopełniają, a ich pomysły, kłótnie i problemy są dość normalne jak na zmutowanych ludzi.
Końcówka pozostawia niedosyt oraz kilka pytań, na które niestety nie dostaniemy odpowiedzi Chciałabym aby był sequel do tej trylogii, bo nawet dałoby się jeszcze coś tam wymyślić. Oceniam 9.5/10 i Derek rządzi
No widzisz, tombraiderka009, to tylko potwierdza, że jak różne mogą być gusta Ale widzę, że do zakończenia obie się zgadzamy
Pomimo kilku niedociągnięć, ta część nawet mi się spodobała - przede wszystkim muszę przyznać, że bardzo lekko i przyjemnie się tą serię czyta, zanim się obejrzałam dotarłam do połowy xD

Z minusów mogłabym wymienić wszystko to, co podała zaszumiał_wiatr Akcja w finałowym tomie raczej nie powalała na kolana, nie podobał mi się cały ten wątek z grupą oporu :/ Mnie też o wiele bardziej zaciekawił wątek miłosny, który właściwie stanowił bardziej dodatek w tej serii niż napędzał główne wydarzenia. Już lepiej było pod koniec, kiedy faktycznie coś się zaczęło dziać.

Nie zapałałam też większą sympatią do żadnego z bohaterów, chociaż spodobały mi się zmiany, jakie w nich zaszły. Szczególnie Chloe, poza kilkoma momentami, nie wydawała się taka irytująca, Derek się trochę ogarnął i nawet Tori się wyrobiła

Jak na zakończenie serii, to nie powala na kolana, ale "Odwet" spodobał mi się bardziej od "Przebudzenia" (chociaż już nie pamiętam co mi się tam nie podobało ) i ogólnie całą trylogię oceniam jako całkiem niezłą, miała swoje lepsze i gorsze momenty, ale koniec końców cała ta ucieczka grupy nastolatków przed złą organizacją wypadła całkiem przyzwoicie Powrót do góry

Z minusów mogłabym wymienić wszystko to, co podała zaszumiał_wiatr Akcja w finałowym tomie raczej nie powalała na kolana, nie podobał mi się cały ten wątek z grupą oporu :/ Mnie też o wiele bardziej zaciekawił wątek miłosny, który właściwie stanowił bardziej dodatek w tej serii niż napędzał główne wydarzenia. Już lepiej było pod koniec, kiedy faktycznie coś się zaczęło dziać.
Ej, no właśnie. Kelley coś nie wyszło z tą finałową walką. Ale wątki Chloe-Derek były jak najbardziej wspaniałe
Skończyłam i część trzecią. Dużo akcji, zwykle się nie ciągnie, chociaż bywają takie momenty. Chloe wreszcie nie zachowuję się jak biedna, zagubiona dziewczynka. Zakończenie bardzo mi się spodobało, tylko szkoda, że niestety niektóre sprawy nie zostały wyjaśnione.
W tej części rzeczywiście występują niecenzuralne słowa, w poprzednich pamiętam może z dwa takie przypadki, ale tutaj... ;D Chociaż trzeba przyznać, że wcale to nie przeszkadzało. Ogólnie bardzo miło spędziłam czas, czytając o życiu Chloe i jej przyjaciół.
->Tylko tak jak wspominałam, strasznie żałuję, że te wszystkie sprawy się nie wyjaśniły. Ok, zlikwidowali grupę Edisona, ale tylko kwestia czasu, jak podniesie się po porażce. Wiemy, że coś się jeszcze będzie działo. Nie wiadomo czy Rea jest bezpieczna, co będzie z Liz itd. trochę mi zabrakło. Powrót do góry