NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Witam wszystkich forumowiczów!!
Miałem wypierdziane zielone o-ringi uszczelniające połączenie dyfuzora z silnikiem. Wymieniłem na nowe orginały i w dalszym ciągu małe ale jednak pierdzenie i wyciek przy połaczeniu występuje...
Szukam sprawdzonego i fachowgo patentu na połączenie dyfuzora z cylindrem. Piszcie prosze o waszych doświadczeniach w temacie.
ciezko jest to uszczelnić w 100% jak jest szpara. najlepiej to oring ale zeby on działał to i flansza i wydech musi byc w idealnym stanie. jak juz jest cos pokrzywione, i rozkalibrowane to potem niczym nie uszczelnisz na stałe. mozna próbować opatulać jakimis włóknami kominkowymi - takimi sznurkami niepalnymi. mozna nawinąc grubiej niz oring i zawsze troche uszczelni, do tego mozna dorzucic troche pasty do tłumików to troche przedłuzy zywotność ale nie bedzie wieczne
Ja miałem strasznie rozkalibrowaną flanszę - rowki gołym okiem widoczne. Uszczelniałem sylikonem - wydmuchało, Taśma teflonowa - wydmuchało. Wszystko na krótko, dlatego kupiłem nową flanszę (ok 200zł) i jest spokój. Ew. możesz spróbować przetoczyć i wprasować tulejkę pod wymiar, ale nie wiem na ile to zda egzamin i czy ostateczny bilans będzie korzystny.
Ja w 380 uszczelniłem tym:
Trzyma jak diabeł sołtysa.
Aż miałem później problem aby oderwać dyfuzor od silnika.
Jednak należy to robić w ciepłym.
Jak masz nie ogrzewany garaż to nie masz się teraz co brać do silikonu.
I musisz dać dużo czasu aż porządnie wyschnie.
Silikon polecili mi na KTMtalk.com
Piękne dzięki za szybkie odpowiedzi!!!
Tymczasowo uszczelnie silikonem z sznurami kominkowymi a na chwili wolnego poleci nowa flansza.
Ja miałem flansze wyklepaną strasznie ale znajomy mi mocnym klejem wygładził trochę te rowki, stosowałem sylikon proponowany przez hackera przed wygładzeniem i nie wytrzymał. Na wygładzonym stosuje silikon za 25zl serwisowy victor reinz i daje rade. Co do silikonu hackera to tubka przyszła mi po części pusta w środku(tubka nie była cała wypełniona)
Złozyłem na silikonie i jak narazie trzyma.
Miałem wypierdziane zielone o-ringi uszczelniające połączenie dyfuzora z silnikiem. Wymieniłem na nowe orginały i w dalszym ciągu małe ale jednak pierdzenie i wyciek przy połaczeniu występuje...
Szukam sprawdzonego i fachowgo patentu na połączenie dyfuzora z cylindrem. Piszcie prosze o waszych doświadczeniach w temacie.
ciezko jest to uszczelnić w 100% jak jest szpara. najlepiej to oring ale zeby on działał to i flansza i wydech musi byc w idealnym stanie. jak juz jest cos pokrzywione, i rozkalibrowane to potem niczym nie uszczelnisz na stałe. mozna próbować opatulać jakimis włóknami kominkowymi - takimi sznurkami niepalnymi. mozna nawinąc grubiej niz oring i zawsze troche uszczelni, do tego mozna dorzucic troche pasty do tłumików to troche przedłuzy zywotność ale nie bedzie wieczne
Ja miałem strasznie rozkalibrowaną flanszę - rowki gołym okiem widoczne. Uszczelniałem sylikonem - wydmuchało, Taśma teflonowa - wydmuchało. Wszystko na krótko, dlatego kupiłem nową flanszę (ok 200zł) i jest spokój. Ew. możesz spróbować przetoczyć i wprasować tulejkę pod wymiar, ale nie wiem na ile to zda egzamin i czy ostateczny bilans będzie korzystny.
Ja w 380 uszczelniłem tym:
Trzyma jak diabeł sołtysa.
Aż miałem później problem aby oderwać dyfuzor od silnika.
Jednak należy to robić w ciepłym.
Jak masz nie ogrzewany garaż to nie masz się teraz co brać do silikonu.
I musisz dać dużo czasu aż porządnie wyschnie.
Silikon polecili mi na KTMtalk.com
Piękne dzięki za szybkie odpowiedzi!!!
Tymczasowo uszczelnie silikonem z sznurami kominkowymi a na chwili wolnego poleci nowa flansza.
Ja miałem flansze wyklepaną strasznie ale znajomy mi mocnym klejem wygładził trochę te rowki, stosowałem sylikon proponowany przez hackera przed wygładzeniem i nie wytrzymał. Na wygładzonym stosuje silikon za 25zl serwisowy victor reinz i daje rade. Co do silikonu hackera to tubka przyszła mi po części pusta w środku(tubka nie była cała wypełniona)
Złozyłem na silikonie i jak narazie trzyma.