NajgroĹşniejsi wrogowie, z ktĂłrymi musimy walczyÄ sÄ w nas...
Witam!
Mam pewien problem z moim ktmem, po odpaleniu na ssaniu moto wskakuje na wysokie obroty, spadają dopiero po wyłączeniu ssania. Czy regulacja śrubą składu mieszanki pomoże? Motocykl to KTM sx 125 2004r. Pozdrawiam!
Tak ma być.
tyle, że to są dosyć wysokie obroty. Mniej wiecej jak 3/4 manetki na rozgrzanym.
I ciągle się utrzymują, czy spadają po paru sekundach?
Oczywiście nie sprawdzaj tego na zimnym silniku
Problem w tym, że występuje to tylko na zimnym silniku i spadają dopiero jak wyłącze ssanie. Po rozgrzaniu pali na ssaniu normalnie(obroty lekko wyższe niż przy normalnej pracy)
Mam dokładnie tak samo i nie wydaje mi się, żeby było to coś strasznego. Jak Ci to bardzo przeszkadza, to zapal na ssaniu, spuść ssanie i trzymaj na pół ssaniu przez kilkanaście sekund, potem w zależności od temperatury na dworze zostaw go do nagrzania chwilkę na ssaniu albo od razu spuść
Dużo tu do czynienia ma temperatura otoczenia. Nie ma co dlubac, rozgrzewaj moto i do lasu
Trochę się tego obawiam, bo takie coś na zimny silnik nie jest raczej zbyt zdrowe. U mnie działo się to i w lato i teraz, ale nie za każdym razem. Próbowałem nawet gasić od razu po jeździe lub żeby chwile pochodził na wolnych obrotach i dopiero, ale to chyba zależy od jego humoru
W swojej secie mam tak, ale po dłuższym, co najmniej kilkudniowym postoju i obroty na ssaniu idą w górę, ale spadają po kilku sekundach.
Ja nie wytrzymałbym nerwowo takich obrotów na zimnym silniku, dlatego odcinam mu iskrę przyciskiem gaszenia i tak staram się utrzymywać w miare normalne obroty, dopóki sam na nich zostanie. Nie mam żadnej teorii na ten temat, dzieje się tak przy każdej temperaturze, przy różnych nastawach gaźnika.
Może ktos bardziej doświadczony rozjaśni nam sprawę?
dokładnie, zazwyczaj dzieje się tak jak moto stoi gdzieś przez tydzień. swoją drogą ciekawy patent z tym przygaszaniem
Możliwa przyczyna to nieszczelność w króćcu którym dostaje się mieszanka do cylindra. Łapie lewe powietrze i dlatego wskakuje na takie wysokie obroty.
Nie sądzę.
To dlaczego po kilku sekundach ustaje?
Poza tym ssanie nie miałoby nic do rzeczy.
Ogólnie taka nieszczelność miałaby gorsze skutki, które nie ustawałyby bez usunięcia przyczyny.
Elementy silnika nagrzewają się, rozszerzają się i stykają się ze sobą dokładnie. Rozszerzalność cieplna
Elementy doprowadzające mieszankę do cylindra są zrobione z gumy, łączą je ew. uszczelki.
Poza tym metal w ciągu kilku sekund rozgrzewa się w baaardzo małym stopniu.
W rocznym SX 125 jest to samo.
Mam jeszcze jedno pytanie, powiedzcie mi czy za przydławienie przy wkręcaniu z wolnych obrotów odpowiada dysza wolnych obrotów? główną założyłem 180, iglica na samym dole a świeca robi się brązowawa(brązowy nalot na czarnej, okopconej elektrodzie) tylko przy ostrym ganianiu. Może jest to wina lekko powgniatanego dyfuzora?
Za niskie obroty odpowiada śruba składu mieszanki i dysza wolnych obrotów.
Dyfuzor raczej nie powinien mieć dużo do gadania, mimo wszystko warto go wyprostować.
Powgniatany dyfuzor raczej skutkowałby inna lekko odczuwalna charakterystyka pracy silnika. Czysciłes gaziora?
Tak, gaźnik czyściłem, jeszcze może sprawdze poziom paliwa. Filtr powietrza także wyprany i nasączony. Dysza główna juz jest raczej ok bo przy ostrym ganianiu robi sie brązowa, ale nawet na torze nie daje rady tak jeżdzic. Zapłon także ok, zawór działa i ustawiłem według serwisowki. Macie jeszcze pomysły co sprawdzić?
Może masz złą iglicę. W przypadku 2T nie zmienia się tylko zapinki na rowku ale też całą iglicę.
Jak ma być malinowo to musisz mieć zestaw dysz wolnych obrotów, iglice, dysze główne.
Może iglicę masz już wytartą?
Może wytarty masz otwór gdzie masz iglicę?
Może masz zły rozmiar przepustnicy?
Pytanie jeszcze w jakim stanie masz membranę?
Ile i jaki stosujesz olej do mieszanki?
Jaki masz poziom paliwa w komorze.
Jeżeli chciałbyś mieć w 125 świecę w kolorze kawy z mlekiem/ cegły to musiałbyś go w ogóle nie zamulać. Ten silnik spala "optymalnie" przy wysokich obrotach, moc maksymalna jest przy 11 500 rpm. Na niskich obrotach silnik idzie tak jakby był przylewany. Wiadomo że za niskie/średnie obroty odpowiadają dysza wolnych i iglica ale musiałbyś je wymieniać co jakiś czas (tak jak pisze Hacker te elementy się wycierają). Poza tym silnik jest mega wysilony i na spalanie mieszanki (jej proporcje) duży wpływ ma temperatura powietrza i ciśnienie (w serwisówce masz dokładne nastawy). Z tego co pamiętam, to w silnikach kardingowych (jednostki jeszcze bardziej wysilone) gaźnik regulują w ciągu dnia kilka razy.
W takim razie chyba sobie odpuszczę, może ze dużo wymagam, a to "tylko" 125 Zakupię jeszcze zestaw dysz wolnych obrotów i zmniejszę o rozmiar, później chyba kończę z regulacją. Dzięki wszystkim za odpowiedzi i zainteresowanie. Pozdrawiam!
Mam pewien problem z moim ktmem, po odpaleniu na ssaniu moto wskakuje na wysokie obroty, spadają dopiero po wyłączeniu ssania. Czy regulacja śrubą składu mieszanki pomoże? Motocykl to KTM sx 125 2004r. Pozdrawiam!
Tak ma być.
tyle, że to są dosyć wysokie obroty. Mniej wiecej jak 3/4 manetki na rozgrzanym.
I ciągle się utrzymują, czy spadają po paru sekundach?
Oczywiście nie sprawdzaj tego na zimnym silniku
Problem w tym, że występuje to tylko na zimnym silniku i spadają dopiero jak wyłącze ssanie. Po rozgrzaniu pali na ssaniu normalnie(obroty lekko wyższe niż przy normalnej pracy)
Mam dokładnie tak samo i nie wydaje mi się, żeby było to coś strasznego. Jak Ci to bardzo przeszkadza, to zapal na ssaniu, spuść ssanie i trzymaj na pół ssaniu przez kilkanaście sekund, potem w zależności od temperatury na dworze zostaw go do nagrzania chwilkę na ssaniu albo od razu spuść
Dużo tu do czynienia ma temperatura otoczenia. Nie ma co dlubac, rozgrzewaj moto i do lasu
Trochę się tego obawiam, bo takie coś na zimny silnik nie jest raczej zbyt zdrowe. U mnie działo się to i w lato i teraz, ale nie za każdym razem. Próbowałem nawet gasić od razu po jeździe lub żeby chwile pochodził na wolnych obrotach i dopiero, ale to chyba zależy od jego humoru
W swojej secie mam tak, ale po dłuższym, co najmniej kilkudniowym postoju i obroty na ssaniu idą w górę, ale spadają po kilku sekundach.
Ja nie wytrzymałbym nerwowo takich obrotów na zimnym silniku, dlatego odcinam mu iskrę przyciskiem gaszenia i tak staram się utrzymywać w miare normalne obroty, dopóki sam na nich zostanie. Nie mam żadnej teorii na ten temat, dzieje się tak przy każdej temperaturze, przy różnych nastawach gaźnika.
Może ktos bardziej doświadczony rozjaśni nam sprawę?
dokładnie, zazwyczaj dzieje się tak jak moto stoi gdzieś przez tydzień. swoją drogą ciekawy patent z tym przygaszaniem
Możliwa przyczyna to nieszczelność w króćcu którym dostaje się mieszanka do cylindra. Łapie lewe powietrze i dlatego wskakuje na takie wysokie obroty.
Nie sądzę.
To dlaczego po kilku sekundach ustaje?
Poza tym ssanie nie miałoby nic do rzeczy.
Ogólnie taka nieszczelność miałaby gorsze skutki, które nie ustawałyby bez usunięcia przyczyny.
Elementy silnika nagrzewają się, rozszerzają się i stykają się ze sobą dokładnie. Rozszerzalność cieplna
Elementy doprowadzające mieszankę do cylindra są zrobione z gumy, łączą je ew. uszczelki.
Poza tym metal w ciągu kilku sekund rozgrzewa się w baaardzo małym stopniu.
W rocznym SX 125 jest to samo.
Mam jeszcze jedno pytanie, powiedzcie mi czy za przydławienie przy wkręcaniu z wolnych obrotów odpowiada dysza wolnych obrotów? główną założyłem 180, iglica na samym dole a świeca robi się brązowawa(brązowy nalot na czarnej, okopconej elektrodzie) tylko przy ostrym ganianiu. Może jest to wina lekko powgniatanego dyfuzora?
Za niskie obroty odpowiada śruba składu mieszanki i dysza wolnych obrotów.
Dyfuzor raczej nie powinien mieć dużo do gadania, mimo wszystko warto go wyprostować.
Powgniatany dyfuzor raczej skutkowałby inna lekko odczuwalna charakterystyka pracy silnika. Czysciłes gaziora?
Tak, gaźnik czyściłem, jeszcze może sprawdze poziom paliwa. Filtr powietrza także wyprany i nasączony. Dysza główna juz jest raczej ok bo przy ostrym ganianiu robi sie brązowa, ale nawet na torze nie daje rady tak jeżdzic. Zapłon także ok, zawór działa i ustawiłem według serwisowki. Macie jeszcze pomysły co sprawdzić?
Może masz złą iglicę. W przypadku 2T nie zmienia się tylko zapinki na rowku ale też całą iglicę.
Jak ma być malinowo to musisz mieć zestaw dysz wolnych obrotów, iglice, dysze główne.
Może iglicę masz już wytartą?
Może wytarty masz otwór gdzie masz iglicę?
Może masz zły rozmiar przepustnicy?
Pytanie jeszcze w jakim stanie masz membranę?
Ile i jaki stosujesz olej do mieszanki?
Jaki masz poziom paliwa w komorze.
Jeżeli chciałbyś mieć w 125 świecę w kolorze kawy z mlekiem/ cegły to musiałbyś go w ogóle nie zamulać. Ten silnik spala "optymalnie" przy wysokich obrotach, moc maksymalna jest przy 11 500 rpm. Na niskich obrotach silnik idzie tak jakby był przylewany. Wiadomo że za niskie/średnie obroty odpowiadają dysza wolnych i iglica ale musiałbyś je wymieniać co jakiś czas (tak jak pisze Hacker te elementy się wycierają). Poza tym silnik jest mega wysilony i na spalanie mieszanki (jej proporcje) duży wpływ ma temperatura powietrza i ciśnienie (w serwisówce masz dokładne nastawy). Z tego co pamiętam, to w silnikach kardingowych (jednostki jeszcze bardziej wysilone) gaźnik regulują w ciągu dnia kilka razy.
W takim razie chyba sobie odpuszczę, może ze dużo wymagam, a to "tylko" 125 Zakupię jeszcze zestaw dysz wolnych obrotów i zmniejszę o rozmiar, później chyba kończę z regulacją. Dzięki wszystkim za odpowiedzi i zainteresowanie. Pozdrawiam!