ďťż

Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...


Zanim pojedziecie do Krynicy Morskiej dobrze się zastanówcie bo możecie zostawić więcej pieniędzy niż myśleliście, że zostawiliście. Swoją przygodę opisuje ku przestrodze innych.

3 lata odwiozłem do krynicy dziecko razem z Babcią zatrzymaliśmy się w Hotelu Polonia, gdzie na podjeździe Hotelu zostawiliśmy samochód (nie jest to strefa parkowania).

Wróciliśmy w sumie zadowoleni choć uważaliśmy, że jest drogo i dosłownie za wszystko trzeba zapłacić (włącznie z oddychaniem). Zresztą jeździliśmy do Krynicy przez parę lat (mimo coraz wyższych cen), zostawiając w przez te lata w tym mieście ok. 60 tys. zł. Czyli Gmina z podatków zarobiła całkiem nieźle. Ale to nie wystarczało Gminie, w zeszłym roku ku naszemu zaskoczeniu przyszła do nas tak zwana opłata specjalna (zaznaczam, że nie był to mandat) za parkowanie w tzw. strefie płatnej (parkometry stoją teraz nawet w lesie). Nie będę opisywał całej korespondencji z Urzędem ale w skrócie poprosiliśmy o przesłanie dowodu na parkowanie w tej strefie. Dostaliśmy świstek z drukarki, który równie dobrze mógłbym wydrukować ze swojej drukarki. Podkreślam, że nie dostaliśmy np. zdjęcia samochodu w miejscu parkowania. Odmówiliśmy zapłaty bo uważamy, że jest to wyłudzenie. Za to straszono nas postępowaniem administracyjnym, na które czekaliśmy. Nie doczekaliśmy się. Po następnym roku przyszło zawiadomienie, że kwota ta będzie ściągnięta z konta przez Urząd Skarbowy. Ciekawe, że można to zrobić bez przeprowadzenia odpowiedniego postępowania. Kwota nie jest dla nas żadnym problemem (78 zł) więc nie mamy zamiaru się sądzić. Jednak będziemy ostrzegać innych aby spodziewali się różnych niespodzianek ze strony gminy i dodatkowych nieprzewidzianych kosztów.

Taki sposób zarabiania (moim zdaniem pachnący jeszcze starym systemem) nie prowadzi do zwiększenia zysków ale znaczne ich pomniejszanie. Gmina ma zapewnioną reklamę w Internecie a także przekazałem informacje na portal TVN Uwaga. W tym roku zostawię paręnaście tysięcy na Helu i z obrzydzeniem będę wspominał krynicę.

Pozdrawiam wszystkich
Darek


Bar na pasażu portowym
ryba flądra 3szt frytki surówka 23zł
schabowy frytki surówka 16 zł
każdy bar piwo 7zł ( sklep 2.4
------------------------------------------------------------------------
Domowe obiady na ul Gdańskiej
codziennie inne menu 17 zł
zupa +drugie danie oraz kompot
np; pomidorowa ,schabowy ziemniaki surówka kompot
można się najeść
-------------------------------------------------------------------------
bar na plaży
frytki ( jeden ziemniak 5zł )
frytki na portowej 5zł ale można już pojeść
--------------------------------------------------------------------------
pasaż portowy godz 19 Disco Polo -zespoły Live
ul Gdańska Disco lat 80/90 zespoły Live
wiele innych karaoke do wyboru do koloru do gustu
Jak dla mnie wszystko drogo ;p może dlatego ze jestem studentką my zawsze kupowaliśmy sobie jedzenie w markecie i przyrządzaliśmy w kwarterze można było się konkretnie najeść za małe pieniądze
A mnie to w sumie śmieszy trochę takie opowiadanie ,że w Krynicy czy ,że w Polsce jest strasznie drogo ,że ceny zwalają z nóg, że w Grecji taniej. Ceny tam są po prostu systematycznie zaniżane. Ma to na celu wykoszenie konkurencji w wyniku wojny cenowej. Prawda jest taka ,że zaniżanie cen w ten sposób często mści się na tych którzy te ceny zaniżają. Biura podróży bankrutują co roku - dlaczego? Z powodu zaniżonych poniżej rzeczywistych kosztów cen! Później rząd (pozostali polscy podatnicy) muszą zrzucać się aby klientów takich biur podróży ściągnąć z powrotem do Polski bo zabrakło im na bilety powrotne! Bo zabrakło! Co roku oglądamy to wszyscy w telewizji! Często parę razy. A sama Grecja dlaczego od lat jest na granicy bankructwa? No? Bo zaniżają ceny! Ludzie jadą tam skuszeni niskimi cenami a później wszyscy (w szczególności ci którzy tam nigdy nie byli) dopłacają do tego z własnej kieszeni. Poza tym za takimi niskimi cenami często coś się kryje. Ostatnio w Tunezji w tamtejszym muzeum bojownicy islamscy zamordowali bestialsko między innymi 3 polskich turystów - którzy zapewne pojechali tam bo było taniej niż do np. Zakopanego. Za takimi niskimi cenami zawsze jest jakiś haczyk. W Krynicy drogo? No cóż - u nas przynajmniej ludziom głów na ulicy nie ścinają i za wczasy zawsze płacą ci którzy się na nie wybrali a nie wszyscy podatnicy. Może dlatego takie ceny? ...


Kontynuując temat: Fanatycy islamscy, rzadkie choroby tropikalne, rekiny, tsunami, jeżowce, kamieniste plaże, rak skóry to wszystko co może nas spotkać na tanich wczasach w tropikach. Czy na Helu naprawdę jest taniej? Dziś Pan by musiał napisać co tam na Helu słychać a szczególnie co oprócz niskich rzekomo cen tak naprawdę na tym Helu jest. Tak w ogóle a w szczególe (jeśli o prawidłową kategoryzację chodzi) "Polonia" to dwugwiazdkowy pensjonat a nie hotel.
Przecież te ceny nie są złe. Osobiście byłam w Krynicy kilka razy i nigdy bym nie pomyślała, że gdzieś jest drogo.