Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Bezludna wyspa, na któr± mo¿na dotrzeæ tylko helikopterem, a na niej przepiêkny przeszklony dom, wyposa¿ony we wszystko, o czym mo¿na zamarzyæ. Magda przyje¿d¿a tu, by w samotno¶ci odpocz±æ i zebraæ my¶li po zdradzie bogatego mê¿a. Okazuje siê jednak, ¿e nie jest sama na wyspie… Zaczyna siê walka z czasem, lêkiem, ciekawo¶ci±, po¿±daniem.

Ksi±¿ka Igora Ostachowicza wci±ga i intryguje, porusza najg³êbsze pok³ady emocji. Trudno przyporz±dkowaæ j± do jednego gatunku literackiego: to powie¶æ psychologiczna, ale te¿ krymina³ i thriller. Wchodzimy w ¶wiat bohaterki Magdy, jednak na ile jest on prawdziwy?

"Zielona wyspa" zaskakuje i wci±ga z ka¿d± przeczytan± stron± coraz bardziej.

To, co wydawa³o siê z pocz±tku oczywiste, zaczyna traciæ sens. W miarê, jak historia nabiera tempa, nadzieja znika.
Premiera 4 marca

W³a¶nie j± zamówi³am jutro odbieram
A mo¿ ektos ju¿ co¶? Czytali¶cie jego "Noæ zywych ¯ydów"?


"Noc ¿ywych ¿ydów" czyta³am! Bardzo mi sie podoba³a, niesamowicie wci±gaj±ce historia, przeczyta³am w³±sciwie jednym tchem. Nie wiedzia³am, ¿e wysz³a ju¿ kolejna powiesc tego autora. I zapowiada siê calkiem ciekawie, bezludna wyspa, thriller, krymina³, watki psychologiczne, - to co¶ dla mnie! dasz znac jak siê czyta? tutajpoczkategori
w "nocy zywych ¿ydów" fantastyczna by³a forma - nie do zaszuladkowania, nie do opisania. W±tki humorystyczne miesza³y siê z makabrycznymi. Autor w konwencji absurdu pisal o bardzo wa¿nych problemach, a przez te konwencjê nie by³o wra¿enia cie¿ko¶ci. "Zielonej wyspy" jeszcze nie czyta³am, ale ustawiam j± ju¿ w kolejce.
No dobra. Dobrnê³am do koñca
Na poczatku jest taki lajcik. Nawet ba³am siê, ze bed± nundawe neurotyczne wizje lekomanki, ale nie. G³owna bohaterka Magda vel sylwia, jest typem osobowo¶ci, a którym mam niewiele wspólnego, a mimo to potrafi³am wczuæ sie w jej sytuacjê, choæ jednak zawsze mia±³m takie poczucie jakby patrzenia przez okno na te historiê - naprawdê fajne. Tak jakbym tam by³a tkaim nieproszonym gosciem, jakbym niemal mog³a uczestniczyæ w tych wydarzeniach... Magda przybywa na wyspê - oferta z najwy¿ej pó³ki jakiego¶ zagranicznego biura podró¿y niby by byæ sam±, ale czy na pewno?... Tak naprawdê to sama nie wicz czego chce, czy po zdradzie chce odej¶æ od mê¿a, czy wys³uchaæ przeprosin i wybaczyæ.
Jeszcze co do tytu³u "Tytu³ nie ma bowiem ¿adnego zwi±zku z polityk±, podobnie jak ca³a ksi±¿ka." - mo¿e kojarzyæ sie politycznie i choæ Polska The times zaprzecza s³uszno¶ci tych skojarzeñ, to nie wiem czy ca³kiem s³usznie... Jest tam jednak poruszane t³o spo³eczne - naszego kraju i naszego kraju w ¶wiecie. Jest nawet cytat, gdzie Zaj±c (ów nieznajomy) pisze: Mamy pecha, w sensie my Polacy. Wpu¶cili nas na dogorywaj±c± imprezê. Stali¶my ca³± noc, na mrozie przed wej¶ciem. Weszli¶my dopiero nad ranem, kiedy bramkarzom ju¿ sie nie chcia³o pilnowaæ. (...) próbujemy tañczyæ i dobrze siê bawiæ. zaraziæ naszym entuzjazem tych, co ju¿ siê wybawili. Obserwuj± nas bez zainteresowania..." Dla mnie to jest zdecydowanie polityczne ale te¿ nie zra¿ajcie siê, bo nie jest to polityczny traktat. Mo¿na siê skupiæ, zatrzymac na dluzej przy tych w±tkach, albo przy innych. Mozna dyskutowaæ o kobiecosci - jakich mê¿czyzn wybieramy. Magda wspomina kilka swoich zwi±zków. Wspomina te¿ rodziców - o których nie ma najlepszego zdania i których obwinia o wiele rzeczy. Jest o czym my¶lec i o czym gadaæ po tej lekturze! tutajpoczkategori