Ekodziewczyny - Liz Elwes

W szkole pojawia się nowy nauczyciel geografii – zagorzały ekowojownik Guy „River” Trent – i natychmiast robi piorunujące wrażenie na wszystkich
dziewczynach w klasie. Imponuje im swoim idealizmem, wzrostem metr osiemdziesiąt i długimi, ciemnymi włosami. Carrie, Rani i Chloe stają się „eko” : jedzą gulasz z kiełkami fasoli mung, farbują stare koszulki na gnieciucha i rywalizują o uznanie pana Trenta. Za to w chłopakach coraz bardziej rośnie zazdrość.

Wydawca: Akapit Press
Data wydania: 2011
Cena: wkrótce

---

O, to może być ciekawe. Pewnie sięgnę, ale nie wiem, czy kupię. Możliwe, ze to lektura na jeden raz. tutajpoczkategori
A wzrost 1,80 metra to tak dużo? Bo tutaj jest tak napisane jakby to był nie wiadomo jaki olbrzym... :/

A wzrost 1,80 metra to tak dużo? Bo tutaj jest tak napisane jakby to był nie wiadomo jaki olbrzym... :/

Silje, 180 cm wzrostu to taki dobry wzrost. No, może te bohaterki to kurduple i dlatego facet im tak imponuje xD tutajpoczkategori

---

1,80 to pewnie dużo, jeśli jest się w okresie dorastania, jak wiadomo dziewczyny zazwyczaj dorastają szybciej, to i wzrostem przewyższają chłopców. Taki nauczyciel może wtedy stanowić łakomy kąsek. I może stąd ten zachwyt tymi centymetrami...?

Swoją drogą książka typowo dla nastek, ale wydaje się dość zabawna, może się skuszę, kto wie.
Może przeczytam, ale raczej tylko dlatego że interesuję się ekologią i z ciekawości co o tym wymyślą. Nie kupię, szkoda raczej na to kasy, ale może zdobędę w bibliotece, albo chociaż ebooka. tutajpoczkategori