Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...



Powie¶æ "Norwegian Wood", opublikowana w 1987 przynios³a Harukiemu Murakamiemu ogromny rozg³os. Napisana w Grecji i we W³oszech jest ksi±¿k±, któr± przeczyta³ "ka¿dy" w Japonii. Sam autor mówi, ¿e by³o to dla niego wyznanie:

"Nigdy nie napisa³em tego typu prostej powie¶ci i chcia³em siê sprawdziæ".
"Wiele osób my¶la³o, ¿e jest to powie¶æ autobiograficzna, ale tak nie jest."
"Gdybym napisa³ prawdê o moim w³asnym ¿yciu, powie¶æ nie mia³aby wiêcej ni¿ 15 stron."

Akcjê umie¶ci³ autor w pó¼nych latach 60-tych, symbolem etosu tych lat jest tytu³owa piosenka Beatlesów "Norwegian Wood". Bohaterem jest m³ody cz³owiek Toru, zafascynowany piêkn± Naoko. Ich uczucie jest obci±¿one samobójcz± ¶mierci± wspólnego przyjaciela i s³ab± konstrukcj± psychiczn± Naoko. Dramatyczne prze¿ycia bohaterów robi± na czytelniku du¿e wra¿enie. 

Przepraszam, ¿e tak pó¼no wrzucam temat, mia³am dzi¶ zabiegany dzieñ I przez to sama jeszcze nie doczyta³am do koñca "Norwegian Wood", wiêc tylko wrzucam temat i spadam do czytania

Zapraszam wszystkich do dyskusji! dnia ¦ro 0:19, 19 Mar 2014, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz


Ksi±¿kê skoñczy³am 2 tyg temu, niby niewiele czasu minê³o, ale ¿e przeczyta³am po niej z piêæ pozycji to jednak trochê mi siê ju¿ zamgli³a

Przyznajê, ¿e przez d³ugi czas mnie nudzi³a i ciê¿ko by³o mi siê w ni± wczytaæ. Nie wiem co dok³adnie by³o nie tak, po prostu Toru do mnie nie przemawia³, nie lubi³am go, ca³e szczê¶cie z czasem przesta³am próbowaæ go polubiæ i od razu ksi±¿ka zaczê³a mi siê podobaæ.
Prawda jest te¿ taka, ¿e Japoñczycy s± dla mnie tajemniczym i dziwnym narodem, odsetek samobójstw jest u nich zastraszaj±cy, nie wiem z czym wi±¿e siê ich podej¶cie do tego, czy to kwestia wyznania, tradycji czy czegokolwiek innego, ale zawsze mnie to szokowa³o. ¦mieræ odbieraj± zdecydowanie inaczej ni¿ my/ja/Europejczycy. I chyba w³a¶nie dlatego podoba³o mi siê to jak zosta³a w ksi±¿ce ukazana, jako nie co¶ co odbiera ¿ycie umieraj±cym (nie chodzi mi oczywi¶cie o sens dos³owny) , tylko jako co¶ co piêtnuje i oddzia³uje na tych co zostali – jako czê¶æ ¿ycia, a nie osobny byt. Pope³niaj±cy samobójstwo w pewnym sensie nie ponosi konsekwencji, umiera i nie cierpi, za to pozostawia po sobie chaos o którym nie ma pojêcia i który, co widaæ po przypadku Naoko ma³o go interesuje. Samobójcy to z regu³y ludzie bardzo egoistyczni, niektórzy mówi±, ¿e odwa¿ni – ja tego tak nie widzê. I to wszystko niby nie jest nic odkrywczego, ale podoba³o mi siê w jakich okoliczno¶ciach autor to ukaza³.
Co do tre¶ci. Kizuki – od którego wszystko siê zaczê³o, ciekawe czy choæ przez moment pomy¶la³ co powoduje – szkoda, ¿e nie wiemy dlaczego to zrobi³, wiem ¿e to miêdzy innymi doprowadzi³o Naoko do miejsca w którym siê znalaz³a, ale wydaje mi siê, ¿e nawet gdyby ¿y³, ta dziewczyna by³a skazana na nieszczê¶cie. Podoba³o mi siê zestawienie jej takiej dziwacznej eteryczno¶ci z ¿ywio³o¶ci± Midori. Ka¿da z nich mia³a zupe³nie inne spojrzenie na ¶wiat i inne wra¿enie robi³a na nich ¶mieræ, Naoko wrêcz tonê³a w ¿a³obie, Midori po ojcu nie uroni³a ani ³zy.
Szkoda, ¿e Watanabe tak pó¼no zrozumia³, ¿e nigdy nie by³ wa¿n± czê¶ci± ¿ycia Naoko, szkoda ¿e by³ z ni± w dniu jej urodzin i dosz³o do czego dosz³o i da³o mu z³udn± nadziejê - w ogóle ta scena by³a dla mnie do¶æ dziwna, znielubi³am Toru jeszcze bardziej, ponios³o go, choæ doskonale wiedzia³ ¿e jest to co¶ czego nie powinien robiæ , nie z dziewczyn± w takim stanie i jak siê okaza³o dziewic±. Pó¼niej kiedy Naoko opowiada³a co w niej ta noc zmieni³a, to ¿e mia³a sobie za z³e, ¿e przy Kizukim nigdy siê tak nie czu³a by³o niez³ym ciosem dla Toru – i nawet przez moment zrobi³o mi siê go ¿al. Teoretycznie powinien byæ dumny z tego, ¿e cia³o Naoko na niego zareagowa³o, ale wstrêt jaki ona do siebie przez to poczu³a … ehh có¿ za nieporozumienie.
W ogóle podej¶cie do seksu by³o dla mnie lekko szokuj±ce, nie chodzi o to co robili tylko jaki mieli do tego stosunek – nie mo¿na by³o nie zauwa¿yæ dziwacznego podzia³u. Doprowadzenie kogo¶ do orgazmu ustami, rêk± siê tak jakby nie liczy³o, by³ to ca³kiem inny rodzaj intymno¶ci, tak jakby na stopie przyjacielskiej „wiesz robi³am tak Kizukiemu i mu siê podoba³o, chcesz ¿ebym tobie te¿ ul¿y³a, bo to dla mnie ¿aden problem”. „eee tak, pewnie czemu nie”, „noo ju¿, lepiej ci prawda? no to chod¼my dalej” o_O. Midori pyta Watanabe czy by³ z kim¶ ostatnio, na co on odpowiada ¿e nie ¿e od pó³ roku nie, nie wa¿ne ¿e Naoko zrobi³a mu loda – ale on nie k³amie, on po prostu tego nie uznaje jako „co¶”. Seks z wyrwanymi na jedn± noc dziewczynami te¿ siê nie liczy³, ot zaspokojenie potrzeb m³odego cia³a. Co do innych zdobyczy Toru, super ekstra przystojniaka, który mia³ niewiele do powiedzenia ale mimo to nie mia³ problemu z wyrwaniem laski , to nie jestem ju¿ taka pewna. Staram siê nie upraszczaæ i szukam w nich pewnej symboliki Z tego co pamiêtam nie przespa³ siê z Midori i ma szczê¶cie bo bym go chyba udusi³a - nie wiem czy mam to uznaæ jako szacunek do jej osoby – ale bardzo cieszy³ mnie ten fakt .Najbardziej zdenerwowa³a mnie scena z Reiko, ale o dziwo najlepiej j± rozumiem – to takie jakby zamkniêcie pewnego etapu w ¿yciu Toru, zakoñczenie ¿a³oby po przyjacielu i Naoko, ostatnie zanurzenie przed wyj¶ciem na brzeg - ta noc jest inna, taka hmm doros³a je¶li wiecie o co mi chodzi. Seks z Naoko te¿ by³ istotny – jak wy¿ej, obudzi³ w nim nadziejê – ale tak miêdzy nami, jak co¶ zrodzonego w takich okoliczno¶ciach mog³oby mieæ sens. Z czasem gardzi³am Naoko za to, ¿e nie zostawia Toru w spokoju, nie wiem czy kiedykolwiek chcia³a z nim naprawdê byæ, nie wiem kim on dok³adnie dla niej by³, ale ostatecznie da³a ma takiego kosza jak st±d na Marsa – ju¿ dobitniej byæ nie mog³o. I to co opowiedzia³a Reiko na koniec – o zwierzeniach Naoko – kim tak na serio by³a ta dziewczyna i o co jej chodzi³o?
Choæ zakoñczenie by³o do¶æ otwarte, to mam nadziejê, ¿e by³ happy end. Midori to ¶wietna dziewczyna podoba³ mi siê jej egoizm „chcê ¿eby na m± pro¶bê przynosi³ mi truskawki w ¶rodku nocy, a ja je wyrzucê przez okno, na co on nie bêdzie z³y” - g³upie, ale podoba³o mi siê, „chcê ¿eby¶ choæ raz pomy¶la³ o mnie kiedy bêdziesz robi³ sobie dobrze”, „chcia³abym aby¶ poszed³ ze mn± na film porno”, „chcia³am siê zakochaæ w kim¶ ³adniejszym ni¿ ty, no ale có¿ sta³o siê ” Choæ nie wiedzia³a co siê dzieje w ¿yciu Watanabe, to go rozumia³a chyba bardziej ni¿ ktokolwiek inny.

Rozumiem te¿ ten niezwyk³y trójk±t mi³osny, wiem ¿e w sercu Toru by³o miejsce dla tych dwóch dziewczyn, wydaje mi siê, ¿e jego mi³o¶æ do Naoko na sam koniec wyewoluowa³a i to dziêki mi³o¶ci do Midori, zrozumia³, ¿e z Naoko ³±czy go co¶ innego, fascynowa³a go i czu³ siê za ni± odpowiedzialny, od takiego g³êbokiego uczucia ciê¿ko jest siê uwolniæ, a Naoko mu niczego nie u³atwia³a. Pamiêtam ¿e Reiko powiedzia³a co¶ fajnego ¿e z mi³o¶ci± do dwóch osób jest jak wycieczka statkiem i niebo piêkne, i woda cudowna – co¶ w ten deseñ - brzmi strasznie prosto i prawdziwie zarazem. W ogóle historia Reiko mi siê podoba³a, nie wiem po co by³a, ale mi siê podoba³a
Nie do koñca rozumiem zachowanie Watanabe po ¶mierci Naoko, ale to jest w³a¶nie to, Japoñczycy to taki specyficzny naród, dla którego samobójstwo jest czym¶ akceptowanym, intymno¶æ ma wiele stopni, w domu nie rozmawia siê o uczuciach – a przy tym wszystkim s± do granic mo¿liwo¶ci wra¿liwi. Nie dziwi mnie to, ¿e l±duj± w takich zamkniêtych zak³adach. Nie wiem czy to przesada co autor napisa³, czy rzeczywi¶cie tak jest, ale o ksi±¿ce jak widaæ du¿o my¶la³am. Mam nadziejê, ¿e w trakcie dyskusji przypomni mi siê wiêcej faktów.

Tak poza tym, to by³a moja pierwsza ksi±¿ka Murakamiego i chyba nie wyrobi³am sobie jeszcze zdania , muszê koniecznie siêgn±æ po co¶ innego dla porównania. Ogólnie historia bardzo mi siê podoba³a, mimo ¿e pierwsze 150 stron na to nie wskazywa³o na t± chwilê nie uwa¿am autora za fenomen, ale zmusi³ mnie do my¶lenia. Chcia³am zrozumieæ bohaterów, zale¿a³o mi na tym, mam ochotê och oceniaæ i interpretowaæ ich zachowanie. Nie widzê w tej historii ¿adnego wiêkszego przes³ania – prócz tego ¿e ¶mieræ nie jest odwrotno¶ci± ¿ycia a jej czê¶ci±, ¿e ¿ycie przesz³o¶ci± nie ma sensu, trzeba siê z ni± pogodziæ i i¶æ dalej inaczej mo¿na oszaleæ ot opowie¶æ o uczuciach, ale na pewno wyj±tkowo napisana – bo to w³a¶nie, ¿e tak fajnie jest napisana pomog³o mi przetrwaæ te pierwsze 150 stron.
Mia³am spore wymagania, nie rozczarowa³am siê i na 100% siêgnê jeszcze po Murakamiego, tylko nie wiem kiedy Mo¿e jak bêdê jeszcze ciut ciut starsza.

No to zaszala³am ahh i ¶ci±gnê³am sobie film, tylko nie mam czasu ogl±dn±æ :/ tutajpoczkategori
Ja dopiero w po³owie. Pewnie jako¶ pod koniec tygodnia skoñczê dopiero...
Dziêki, MUlka, ¿e tyle napisa³a¶, dziêki temu sporo sobie przypomnia³am, bo prawdê mówi±c, po prawie miesiêcznym okresie od przeczytania, niewiele ju¿ pamiêtam. Mo¿e dlatego, ¿e NW tak ¶rednio mi siê podoba³o. Nie mogê tu mówiæ o rozczarowaniu, bez przesady, ale skoro to jedna z najbardziej znanych powie¶ci Murakamiego, taka popularna itd., to spodziewa³am siê czego¶ wow. A tego nie dosta³am.
To, co od razu rzuci³o mi siê na my¶l po przeczytaniu opinii MUlki, to w³a¶nie ta bardzo wyrazista ró¿nica miêdzy Naoko a Midori. O ile Midori bardzo lubi³am za jej lekki sposób bycia i energiê, o tyle ta efemeryczno¶æ Naoko tylko mnie irytowa³a. W ogóle jej zagmatwana osobowo¶æ, w³a¶ciwie Toru dobrze jej nie zna³, sprawia³a wra¿enie odciêtej, zamkniêtej w sobie; wydaje mi siê, ¿e oprócz Kizukiego nie mieli wiele wspólnego. A wzajemnie, wrêcz na si³ê starali siê zg³êbiæ tê znajomo¶æ. I nikomu to nie wysz³o na dobre.
Nie czujê ¿ywszych uczuæ do Watanabe, ot bohater i to mnie jako¶ zasmuci³o. G³ówny bohater powinien mieæ na tyle du¿± charyzmê, aby wzbudzaæ w czytelniku emocje, je¶li nie skrajne, to jakiekolwiek, albo byæ taki, ¿e ³atwo siê z nim uto¿samiæ. Mo¿e on w³a¶nie taki mia³ byæ - letni - ale nie przypad³o mi to do gustu. ¯eby by³ chocia¿ w jaki¶ sposób irytuj±cy(jak Naoko), wtedy chcia³abym ¶ledziæ jego losy. A tu... i mo¿e to jest jedna z przyczyn, dla których z lektur± NW zesz³o mi tak d³ugo.
Nie przewidzia³am samobójstwa Naoko, ale to, ¿e jej zwi±zek (? przyja¼ñ? jakie relacje ich w³a¶ciwie ³±czy³y?) z Toru nie ma przysz³o¶ci tak, od razu by³ skazany na klêskê. Za to rola Reiko zaskakuj±co dla mnie przewidywalna - ale ok, chyba oboje potrzebowali takiego spotkania i definitywnego zakoñczenia etapu w swoim ¿yciu. Tak jak MUlka, liczê na happy end, bo naprawdê polubi³am Midori, a ¿e te¿ nie mia³a ³atwego ¿ycia...
To moja druga ksi±¿ka Murakamiego(po "Na po³udnie od granicy, na zachód od s³oñca") i to chyba nie mój styl. Nie mogê niczego zarzuciæ stylowi pisarza, gdzie¿ by, ale historie s± jakby powtarzalne, czego¶ mi w nich brakuje. Nie znam biografii autora, ale zastanawia³am siê, czy nie nawi±zuje do swojego ¿ycia - w obu tych ksi±¿kach dochodzi do podobnych sytuacji czy znajomo¶ci w czasach dzieciñstwa/m³odo¶ci, które odbijaj± siê echem w doros³ym ¿yciu. No tak, to przecie¿ normalna kolej rzeczy, ale w jego wydaniu jako¶... silnie podkre¶lona. I szczerze powiedziawszy, to chyba ta pierwsza powie¶æ przypad³a mi bardziej do gustu, patrz±c z perspektywy czasu... Ale obie s± dobre, po prostu czujê po nich lekki niedosyt.
Nie wiem, jak wygl±da sprawa z jego pozosta³ymi(tak licznymi) utworami, pewnie w przysz³o¶ci po który¶ jeszcze siêgnê, ale nie w najbli¿szym czasie. Te ksi±¿ki cechuje zbyt przygnêbiaj±cy nastrój: brak umiejêtno¶ci pogodzenia siê z przesz³o¶ci± i jej silne oddzia³ywanie na tera¼niejszo¶æ bohaterów, mnie sam± wprowadza w otêpienie. Sama nie wiem, jak to uj±æ, ani ostateczne uczucia po NW... Chyba "Norwegian wood" nie jest powie¶ci±, która jako¶ g³êbiej zapadnie mi w pamiêci. tutajpoczkategori


Ja my¶lê, ¿e historiê na d³ugo zapamiêtam - mo¿e nie wszystkie w±tki, ale na pewno postacie - bo jako¶ tak mocno siê we mnie wyry³y - zw³aszcza te kobiece.
Zgadzam siê z Twoj± opini± o Toru, we mnie jednak jakie¶ uczucia wzbudzi³, nie by³y pozytywne, ale by³y nie mniej jako protagonista ¶rednio do ksi±¿ki przyci±ga³
Ja siê spodziewa³am ¶mierci Naoko, nie wiem tylko dlaczego akurat wtedy a nie wcze¶niej, tak sobie my¶lê, ¿e to co do¶wiadczy³a po¼niej z Toru mog³o jej u¶wiadomiæ ¿e nie potrafi ju¿ byæ szczê¶liwa - mo¿e i próbowa³a, ale siê podda³a - nie lubi³am jej, cieszê siê, ze to zrobi³a szkoda, ¿e nie wcze¶niej.
Co do ich relacji, to Toru wspomina³, ¿e jak siê w trójkê spotykali by³o ok, on sam na sam z Naoko nie wypala³o, nie mieli nawet o czym rozmawiaæ, ale widaæ by³o, ¿e by³ ni± zafascynowany, b³ednie zinterpertowa³ to jako zakochanie siê, potem ta noc kiedy siê przespali, byæ mo¿e gdyby nie by³a dziewic± inaczej by to w jego g³owie siê u³o¿y³o, a tak by³ zdezorientowny - bo przecie¿ by³a z Kizukim, ale odda³a siê jemu. A dalej posz³o z górki - na sam koniec my¶lê, ¿e czu³ siê za ni± odpowiedzialny. Dlatego kiedy siê zabi³a czu³ siê trochê winny.

Emocji - jako napiêcia, smutku, ¿alu, czy wiêkszej rado¶ci - w trakcie czytania nie odczuwa³am - bo to taka melancholijna ksi±¿ka. Ale fajnie mi siê rozmy¶la³o o uczuciach bohaterów/ lub ich braku - i ogólnie fajnie siê czu³am kiedy j± zamyka³am
Specyficzne s± te ksi±¿ki Murakamiego. Do tej mam tak dziwny stosunek ¿e nawet nie wiem jak to uj±æ. Nawet oceny nie potrafiê przyporz±dkowaæ (na LC da³am 7 potem 6 ale nic mi to dalej nie mówi).
Wszystkie te stany emocjonalne bohaterów by³y mi tak obce, ¿e nie wiem jak siê do tego odnie¶æ, samobójstwa, problemy psychiczne, czy nawet ¶mieræ bliskich, prawdê mówi±c to do tej pory jedynie o tym czyta³am. Dlatego te¿ czy to by³o prawdopodobne, czy to mia³o sens, nie wiem i nawet nie chce mi siê nad tym zastanawiaæ.

Co mi siê podoba³o to tak ró¿ne sylwetki bohaterów, tak ¶wietnie przedstawione. Sam Watanabe by³ trochê nieokre¶lony, ale Midori (najlepsza w tej ksi±¿ce ), Komandos, Nagasawa i Hatsumi, Reiko, a szczególnie jej uczennica (to przy tej historii ksi±¿ka mnie najbardziej wci±gnê³a) - mo¿e wiêkszo¶æ z wymienionych to poboczni bohaterowie, ale byli tak opisani, ¿e ich historie bardziej mnie zainteresowa³y ni¿ g³ównych bohaterów. Sama Naoko i Watanabe byli mêcz±cy.

Mulka te wszystkie przemy¶lenia które opisa³a¶, ja nie mam nawet jednej czwartej z tego, ale nie¼le to sobie roztrz±sa³a¶. Dla mnie samobójstwa by³y tu jakby nieuniknionym koñcem dla poszczególnych bohaterów. W pewnym momencie podczas czytania czu³am ¿e ci ludzie s± tak samotni, tak odrêbni, tak wewnêtrznie sami ze sob±, ¿e potem nie dziwi³o mnie, ¿e ju¿ nie maj± si³y ¿yæ. Ju¿ zostawa³a im tylko ta studnia na polanie. To ¿e byli ze sob± tak blisko fizycznie wrêcz ich tylko chyba oddala³o od siebie. Dlatego mo¿e ten zwi±zek Watanabe i Midori wygl±da³ najpozytywniej w tym ca³ym ba³aganie. Bo jak ju¿ kto¶ szed³ ze sob± do ³ó¿ka to potem zawsze nastêpowa³o rozstanie. Ciekawe dlaczego tak to autor przedstawi³, hmm?

Z tego co czyta³am Murakamiego dotychczas to jak porównaæ Norwegian wood do IQ84 to ta druga wypada u mnie o wiele wiele lepiej, styl jest podobny, poszczególne elementy te¿, bohaterowie równie oryginalni i ¶wietnie przedstawieni, ale temat by³ zupe³nie inny i nie by³o to przygnêbiaj±ce jak tu. Bo zgadzam siê z wami dziewczyny, bardzo melancholijna by³a ta ksi±¿ka, mi siê chwilami kojarzy³a z filmem (ksi±¿ki nie czyta³am) "Przekleñstwa niewinno¶ci". Nie wiem czy po Norwegian wood kontynuowa³abym czytanie Murakamiego ale po IQ84 wci±¿ mam ochotê.
Nie mniej i ta ksi±¿ka mia³a w sobie co¶ i choæ jako¶ nie mam si³y tego roztrz±saæ to na pewno jakie¶ wra¿enie na mnie wywar³a.

To tak ¿eby jaka¶ choæ ma³a rozmowa siê pojawi³a - jak wam siê podoba³y te pomniejsze w±tki w ksi±¿ce, towarzysz±ce akcji, no choæby ta historia Reiko? tutajpoczkategori
Ja dzisiaj ogl±dnê³am film - bardzo ciekawy, ale nie podoba³o mi siê, ¿e pominiêto w³asnie w±tek Reiko, tzn ona by³a, ale nie przedstawiono jej historii - a wydaje mi siê, ¿e by³a istotna je¶li chodzi o ostatni z ni± w±tek. Tak na marginesie, bardzo podoba³a mi siê jej opowie¶æ,

Agnnes stany emocjonalne by³y rzeczywi¶cie ciê¿kie, ale ja taki wlasnie mam obraz Japonii w g³owie, wszystkie ich filmy, ca³a ich sztuka jest taka nas±czona emocjami, które bohaterowie trzymaj± w sobie i które ich przyt³aczaj±. Tak jak pisa³am nie wiem jak tam naprawdê jest, ale tak w³a¶nie mi siê kojarzy ten naród, jako bardzo wra¿liwy, ale zimny jednocze¶nie. Prawdopodobnie dlatego Midori podoba³a mi siê najbardziej ze wszystkich bohaterów.

W ka¿dym razie ciekawie autor ukaza³ ¿a³obê, jaki ma wp³yw na cz³owieka w ró¿nym wieku i ¿e do straty nie mo¿na siê przyzwyczaiæ, ka¿da kolejna jest takim samym ciosem i jest wprost proporcjonalna do uczucia jakim darzy³o siê dan± osobê.

Polecam film - jest trochê uproszczony - wiadomo, nie do koñca ukazali fajno¶æ, inno¶æ, otwarto¶æ Midori, ale za to lepsza w przetrawieniu jest Naoko - aktorka trochê ociepli³a jej wizerunek, nadal uwa¿am ¿e by³a bardzo samolubna, ale widaæ ¿e walczy³a.
Ja ugrzêz³am na 3 rozdziale, i chce mi siê spac na sam± my¶l ¿e mam czytaæ dalej, ale postaram siê.. tutajpoczkategori
Muszê przyznaæ, ¿e mnie te¿ historia Reiko wci±ga³a chwilami bardziej ni¿ Toru i Naoko Ci bohaterowie po prostu byli dla mnie za ma³o atrakcyjni osobowo¶ciowo(jak ju¿ wspomina³am), dlatego tylko Midori by³a w stanie mnie przyci±gn±æ I chyba samobójstwo Kizukiego by³o dla mnie bardziej zastanawiaj±ce i intryguj±ce ni¿ ¶mieræ Naoko; gdy ju¿ jeste¶my przy pobocznych(chocia¿ tu kluczowych!) w±tkach i historia o jego przyczynach by³aby dla mnie ciekawsza.
I w zupe³no¶ci siê zgadzam z Agnnes, co do ich "obcej blisko¶ci" - im bli¿ej byli fizycznie, tym chyba dalej uczuciowo, choæby przyk³ad Nagasawy. Smutne.
Haha, tez mia³y¶cie ten moment "wtf", kiedy Reiko dosz³a prawie do punktu kulminacyjnego w swojej opowie¶ci (a w ka¿dym razie opisa³a tê dziewuchê jeszcze nie mówi±c co zrobi³a, ale maksymalnie zaciekawiaj±c) i ona nagle mówi co¶ w tylu "no, ale resztê opowiem ci nastêpnym razem" ? Potem a¿ ciekawiej mi siê czyta³o o tych sprawach pomiêdzy pierwsz±, a druga czê¶ci± jej opowie¶ci. Byle szybciej, nie?

Aa, a co do tego w±tku jak to nazwa³a¶ Zaszumia³ "obcej blisko¶ci" to z tego co pamiêtam to te¿ co¶ z tym by³o nie halo w 1Q84. W ogóle tamta ksi±¿ka wydaje mi siê naprawdê ciekawa do dyskutowania, szczególnie po 1 czê¶ci gdy siê nie zna dalszego toku, a ju¿ na pewno bardziej ni¿ ta

Mnie Kizuki nie zaciekawi³ a¿ tak bardzo, ale jakie¶ takie wra¿enie na mnie wywar³ Nagasawa i Hatsumi. Pewnie sytuacja nie a¿ tak nadzwyczajna, ale mnie to bardziej oburzy³o i Hatsumi by³o ¿al. tutajpoczkategori

W ogóle jej zagmatwana osobowo¶æ, w³a¶ciwie Toru dobrze jej nie zna³, sprawia³a wra¿enie odciêtej, zamkniêtej w sobie; wydaje mi siê, ¿e oprócz Kizukiego nie mieli wiele wspólnego. A wzajemnie, wrêcz na si³ê starali siê zg³êbiæ tê znajomo¶æ. I nikomu to nie wysz³o na dobre.


Co do ich relacji, to Toru wspomina³, ¿e jak siê w trójkê spotykali by³o ok, on sam na sam z Naoko nie wypala³o, nie mieli nawet o czym rozmawiaæ, ale widaæ by³o, ¿e by³ ni± zafascynowany, b³ednie zinterpertowa³ to jako zakochanie siê, potem ta noc kiedy siê przespali, byæ mo¿e gdyby nie by³a dziewic± inaczej by to w jego g³owie siê u³o¿y³o, a tak by³ zdezorientowny - bo przecie¿ by³a z Kizukim, ale odda³a siê jemu. A dalej posz³o z górki - na sam koniec my¶lê, ¿e czu³ siê za ni± odpowiedzialny. Dlatego kiedy siê zabi³a czu³ siê trochê winny.


Nie czujê ¿ywszych uczuæ do Watanabe, ot bohater i to mnie jako¶ zasmuci³o. G³ówny bohater powinien mieæ na tyle du¿± charyzmê, aby wzbudzaæ w czytelniku emocje, je¶li nie skrajne, to jakiekolwiek, albo byæ taki, ¿e ³atwo siê z nim uto¿samiæ. Mo¿e on w³a¶nie taki mia³ byæ - letni - ale nie przypad³o mi to do gustu. ¯eby by³ chocia¿ w jaki¶ sposób irytuj±cy(jak Naoko), wtedy chcia³abym ¶ledziæ jego losy. A tu... i mo¿e to jest jedna z przyczyn, dla których z lektur± NW zesz³o mi tak d³ugo.

Haha, tez mia³y¶cie ten moment "wtf", kiedy Reiko dosz³a prawie do punktu kulminacyjnego w swojej opowie¶ci (a w ka¿dym razie opisa³a tê dziewuchê jeszcze nie mówi±c co zrobi³a, ale maksymalnie zaciekawiaj±c) i ona nagle mówi co¶ w tylu "no, ale resztê opowiem ci nastêpnym razem" ? Potem a¿ ciekawiej mi siê czyta³o o tych sprawach pomiêdzy pierwsz±, a druga czê¶ci± jej opowie¶ci. Byle szybciej, nie?

Choæ zakoñczenie by³o do¶æ otwarte, to mam nadziejê, ¿e by³ happy end.
Te¿ liczê na happy end

I spogl±dam jeszcze na sam pocz±tek ksi±¿ki, to, od czego siê ona w zasadzie zaczyna - Toru ma 37 lat, leci samolotem, z g³o¶ników s±czy siê "Norwegian Wood" - piosenka, która kojarzy mu siê z Naoko. I tutaj w zasadzie zaczyna siê historia - my¶licie, ¿e to (w sensie piosenka) by³ niejako bodziec do odleg³ych wspomnieñ czy to ci±gle gdzie¶ tam w nim siedzi i nie mo¿e odpu¶ciæ mimo up³ywu tylu lat?

W sumie to mam jeszcze kilka przemy¶leñ jak tak teraz my¶lê, ale ju¿ i tak du¿o napisa³am, wiêc na razie niech bêdzie to, resztê sobie spiszê i wrzucê na dniach dnia ¦ro 0:17, 19 Mar 2014, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz



Mulka te wszystkie przemy¶lenia które opisa³a¶, ja nie mam nawet jednej czwartej z tego, ale nie¼le to sobie roztrz±sa³a¶.



To tak ¿eby jaka¶ choæ ma³a rozmowa siê pojawi³a - jak wam siê podoba³y te pomniejsze w±tki w ksi±¿ce, towarzysz±ce akcji, no choæby ta historia Reiko?


I w³a¶nie w tym miejscu mam do Was pytanie Ogólnie jak przeczyta³am historiê Reiko to zapali³a siê w mojej g³owie lampeczka, co¶ mi w g³owie zaskoczy³o, i zaczê³am my¶leæ "Noo jaa, ale jaja, ale to wymy¶li³, ciekawa jestem co teraz bêdzie" xD Chyba nawet zaczê³am skakaæ na fotelu z emocji xD I serio by³am pod wra¿eniem, a "Norwegian Wood" zaczê³o siê prezentowaæ o niebo lepiej xD No ale co wed³ug mnie wymy¶li³ Murakami - wtedy jako¶ posk³ada³am sobie do kupy, to co ju¿ by³o w ksi±¿ce i wpad³am na pomys³, ¿e Midori oka¿e siê byæ t± dziewczyn± z opowie¶ci Reiko Wiem, ¿e pomys³ nieco z dupy i bez sensu (), ale serio mi pasowa³ (zw³aszcza, jak potem okaza³o siê, ¿e Midori k³ama³a o swoim ojcu i wcale nie by³ on w Urugwaju, tylko umiera³ w szpitalu) i naprawdê by³am podjarana tym, ¿e tak siê oka¿e i co to bêdzie


Podczas opowie¶ci nie za¶wita³a mi w g³owie taka my¶l, ale w³a¶nie w tym momencie jak siê okaza³o, ¿e k³ama³a o ojcu, to o tym pomy¶la³am! I szkoda, ¿e nie by³o takiego w³a¶nie zwrotu akcji, ciekawe to by by³o. tutajpoczkategori
Jestem ciekawa "Kafki nad morzem" to fajnie, ¿e autor potrafi pisaæ tak ró¿ne historie - ja lubiê jak ksi±¿ki zaskakuj±, nawet je¶li nie zawsze pozytywnie

Tak jak pisa³am, mnie te¿ du¿a czê¶æ ksi±¿ki mêczy³a, gdyby nie audiobook który pozwoli³ mi przebrn±æ najgorsz± czê¶æ, czyli spacery z Naoko itp to by³oby ciê¿ko, potem w³asnie, jako¶ tak nagle - jak u Silje - ksi±¿ka zaczê³a siê o siebie prosiæ i posz³o z górki.

Te akcje zbli¿eniowe razi³y mnie strasznie, bo teraz na rynku od cholery ksi±¿ek w których seks jest wrêcz tematem ksi±¿ki, jest tak magiczny ¿e leczy duszê (trochê ¿artujê, ale wiecie o co mi chodzi), a Murakami zrobi³ z tego taki pusty czyn.
Ale mi siê Japonia tak kojarzy, zw³aszcza je¶li chodzi o kobiety, sprzedaj±ce cnotê za grube pieni±dze, a potem le¿± z odwrócona g³ow± i czekaj± a¿ master skoñczy, albo wyuzdane nastolatki, które "u¿ywaj±" swego cia³a nie czerpi±c z tego rado¶ci. Nie wiem czy ogl±da³y¶cie film "Babel" - ¶wietny tka na marginesie - tam panienki (Japonki) ze szko³y, z krzakami miêdzy nogami, chodz± bez majtek i robia sobie jaja pokazuj±c - niby niewinnie - kolegom co maj± pod krótk± spódniczk±, by³a tez taka scena jak dziewczyna, chwile przed tym jak zamierza siê na swoje ¿ycie, obna¿a siê przed policjantem - nie wiadomo po co - bo jest ... jak to na tak± m³odzie¿ mówi±? t± wiecznie smutn±, co siê tnie? wypad³o mi z g³owy ... i nie mo¿na jej zrozumieæ bo ma sieczkê w g³owie.
Tym w³a¶nie dla mnie by³a ta ksi±¿ka, przekrojem japoñskiej m³odzie¿y, oni w³a¶nie tacy dziwni s±, ta wiara w reinkarnacjê, spotkamy siê w innym ¿yciu itp pierdzieli im w g³owach, ale z drugiej strony s³abe osobniki eliminuj± siê same
Ostatnio ogl±da³am "47 Roninów" i teksty "Drogi szogunie, pozwól abym rozora³ sobie brzuch sam, syn niech mi obetnie g³owê a ¿ona niech bêdzie z tego dumna, bo zgin±³em honorowo" - mi ogl±da siê fajnie, taka bajka mo¿na pop³akaæ, a oni dorastaj± ucz±c siê o takich "bohaterach". Wiêc kiedy w ¿yciu nie wychodzi to pyk powieszê siê w lesie , po co siê mêczyæ, w kolejnym ¿yciu mo¿e bêdzie lepiej.
To taka lawina, zaczê³o siê od Kizukiego, który poci±gn±³ za sob± s³absze egzemplarze - kto wie czego on do¶wiadczy³, mo¿e chodzi³o jedynie o to ¿e Naoko mu nie dawa³a - japoñczycy s± dziwni i taka by³a moja pierwsza my¶l po zamkniêciu ksi±¿ki
Ogl±da³am "Babel"! I faktycznie, tam sprawa by³a przedstawiona podobnie! Ja niestety nie znam za bardzo kultury japoñskiej, nawet takiej z przekazów filmowo-ksi±¿kowych, ale chyba rzeczywi¶cie tam jest takie podej¶cie do cielesno¶ci.
Nie wiem jednak, czy Wy te¿ tak mia³y¶cie, ale ja s³abo w ogóle odczu³am tê japoñsko¶æ, mo¿e jakbym w³a¶nie mia³a wiêksz± ¶wiadomo¶æ, ¿e to Japonia, to zwróci³abym uwagê na takie niuanse. Tak jak mówi³am, nawet bohaterów nie wyobra¿a³am sobie jako Japoñczyków. Niby by³y imiona, obco brzmi±ce nazwy, ale to ci±gle by³o za ma³o. We¼my chocia¿by taki "Babel" - patrzy³am na Japoniê i wiedzia³am, ¿e to nie Europa, wszystkie ró¿nice kulturowe by³y wyra¼nie zaznaczone. A tutaj nic szczególnego. Bohaterowie nijacy, niczym nie ró¿nili siê od swoich rówie¶ników z USA w tym samym czasie. I pewnie tak po prostu by³o, a to tylko mi siê wydaje, ¿e jak Japonia, to ju¿ musi byæ egzotyka z wy¿szej pó³ki. tutajpoczkategori
Pewnie dlatego, ¿e nam Europejczykom Japonia kojarzy siê z samurajami, gejszami, papierowymi drzwiami, spaniem na pod³odze itp - a tam przecie¿ normalny, cywilizowany kraj, samochodami je¿d¿±, w bilard graj± itp

Ja trochê to czu³am w sensie Japoniê, aczkolwiek teraz ju¿ wra¿enia z czytania mieszaj± mi siê z tymi z filmu ... choæ jedno odczu³am bardzo silnie i przy ksi±¿ce i przy filmie, ¿e bohaterowie s± nie tyle nudni co bez ¿ycia, tak jakby nie zdolni do czerpania przyjemno¶ci, nawet jak Watanabe po górach chodzi³ i je opisywa³, to na mnie robi³y wiêksze wra¿enie ni¿ na nim ... zero namiêtno¶ci, pasji no nic tylko siê powiesiæ :/

Agnnes, a jak jest z „1Q84”? Mam ¶ci±gniête audiobooki wszystkich tomów, chcia³am pos³uchaæ, ale teraz boje siê, ¿e to bêdzie co¶ w stylu „Norwegian Wood”. Powiedz mi, bo to chyba bêdzie mój wyznacznik wybieraniu kolejnych powie¶ci Murakamiego do lektury, czy pojawiaj± siê tam jakie¶ takie w±tki kompletnie absurdalne, trochê magiczne i niemo¿liwe? Czy jest to powie¶æ czysto obyczajowa jak „Norwegian...”?

Tak, tak, tak, TAK! Lepiej bym tego nie ujê³a. W³a¶nie to mnie w niej zafascynowa³o, je¶li Kafka taka jest, to na bank przeczytam
Wed³ug mnie to nie jest w takim samym stylu, tyle ¿e mo¿na siê pewnie domy¶liæ ¿e autor ten sam, i pewnie parê podobnych w±tków czy cech mo¿na siê dopatrzyæ itp, ale generalnie jako ca³o¶æ to dla mnie zupe³nie inne ksi±¿ki. Pisz±c to my¶lê jednak g³ównie o jedynce, kolejne czê¶ci trochê gorzej wypad³y, ale te¿ wcale nie jak Norwegian wood.

Suu, mi to z Midori i dziewczyn± do Reiko zupe³nie do g³owy nie przysz³o.

A jak ju¿ mówimy o Japonii to ja te¿ nigdy siê ni± nie interesowa³am specjalnie i z niewieloma rzeczami kojarzê, ale niedawno czyta³am pewn± ksi±¿kê, cieniutka taka na dwa razy, spojrzenie na Japoñczyków pod innym k±tem ni¿ tu, ale autorka wydobywa z nich t± specyficzno¶æ, jakby kogo¶ zainteresowa³o to : Ani z widzenia, ani ze s³yszenia - Amélie Nothomb - ksi±¿ka bardzo fajna sama w sobie, nie tylko w zwi±zku z Japoni± tutajpoczkategori
Agnnes, miód na moje serce! Zatem my¶lê, ¿e przy najbli¿szym czyszczeniu mp3 z ksi±¿ek ju¿ wys³uchanych, 1Q84 znajdzie na niej swoje miejsce. Jest nadzieja!
A tej Nothomb czyta³am kiedy¶ "Z pokor± i uni¿eniem", ale nie pamiêtam nawet czy mi siê podoba³o.

MUlka, muszê przyznaæ, ¿e gdyby nie Twoje uwagi, to nie zauwa¿y³abym nawet po³owy tego, co dostrzegam w tej ksi±¿ce teraz. A tak przedstawia mi siê nawet w trochê ja¶niejszych barwach i to, co wcze¶niej uwa¿a³am za nijako¶æ interpretujê jako zamierzony zabieg. A jednak dobrze, ¿e przeczytali¶my "Norwegian Wood" w klubie.