Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas...
Powie¶æ o wampirach, wilko³akach i... sterowcach.
Alexia Maccon, lady Woolsey, budzi siê bladym zmierzchem i s³yszy, ¿e jej m±¿, zamiast spaæ, jak na porz±dnego wilko³aka przysta³o, drze siê w niebog³osy. A potem znika, pozostawiaj±c jej na g³owie pu³k nadprzyrodzonych ¿o³nierzy, tabun zaklêtych duchów oraz w¶ciek³± królow± na dok³adkê. Ale ona ma w zanadrzu turniurê i zaufan± parasolkê, o arsenale k±¶liwej uprzejmo¶ci nie wspominaj±c. I gdy ¶ledztwo rzuca j± do Szkocji, barbarzyñskiej ojczyzny szpetnych kamizelek, po raz kolejny staje na wysoko¶ci zadania. Kto wie, mo¿e nawet wy¶ledzi zaginionego ma³¿onka – je¶li przyjdzie jej na to ochota.
Gail Carriger wyrwa³a siê z prowincji i wyruszy³a w podró¿ po Europie, mimochodem uczêszczaj±c po drodze do paru szkó³. Obecnie rezyduje w Koloniach wraz z haremem ormiañskich kochanków i poka¼nym zapasem londyñskiej herbaty.
W sprzeda¿y od: 14 czerwca
Cena: 34z³
Stron: 320
Zapowiada siê ciekawie
Niezmienna by brzmia³o ciut lepiej, ale widocznie podoba im siê przedrostek 'bez' tutajpoczkategori
MUlka i jak Widzia³am gdzie¶, ¿e te¿ j± czytasz ?
Bezzmiennie wspania³a Lady Maccon
Niebanalnie jest ¿yæ w erze wynalazków. Cudownie jest podziwiaæ wiktoriañski Londyn z pok³adu sterowca czy byæ ¶wiadkiem transmisji eterycznej. Wszystko oczywi¶cie w swoim czasie. Nie mo¿e zabrakn±æ wy¶mienitej popo³udniowej herbatki oraz wybornego podwieczorku. Niezawodna parasolka tak¿e jest pod rêk±. Model tym razem o wiele bardziej bojowy ni¿ s³oneczny czy nawet deszczowy. Jedno jest pewne, przygód pe³no a z Alexia Maccon, lady Woolsey, nudziæ siê nie przystoi.
Alexia znów ma rêce pe³ne roboty. Ani chwili wytchnienia ! Gdy wychodzi na kolejne spotkanie Gabinetu Cieni, okazuje siê, ¿e na trawniku stacjonuje ca³y pu³k wilko³ackiej watahy ¿o³nierzy, który w³a¶nie powróci³ z kolonii. Czy¿ nie mogli ju¿ rozstawiæ siê za domem ? Nie pomaga fakt, ¿e jej ma³¿onek zamiast wyja¶niæ dawne sprawy i urazy ci±gle gdzie¶ znika. Jakby tego by³o ma³o, nad Londynem zawis³a plaga humanizacji. Ka¿dy wilko³ak i wampir staje siê na powrót ¶miertelny, a duchy po prostu znikaj±. Oskar¿enia spadaj± na jedyn± bezduszn± w tym rejonie. Alexia nie pozostaje im d³u¿na. ¦ledztwo prowadzi j± a¿ do deszczowej i ponurej do granic mo¿liwo¶ci Szkocji, ojczyzny jej mê¿a. Ba³agan jaki tam zastanie lepiej z grzeczno¶ci przemilczeæ. Ale bez obaw. Lady Maccon podo³a ka¿demu wyzwaniu.
Zarys wiktoriañskiej alternatywnej steampunkowej rzeczywisto¶ci znajdziecie w recenzji tomu pierwszego.
REKOMENDACJE
Kolejna porcja okropnych kapeluszy Ivy, najnowsze nabytki Lorda Akeldamy, najnowszy krzyk mody z Pary¿a oraz atrakcje zwi±zane z odwijaniem mumii. Wszystko to i jeszcze wiêcej w bezzmiennie wspania³ej drugiej czê¶ci przygód Alexii. ¦lub z lordem Macconem zdecydowanie nie os³abi³ chêci bohaterki do ekstremalnym przygód. Akcja wy¶mienita, a jej nag³ych zwrotów przewidzieæ nie sposób. Bawi³am siê jak zawsze wy¶mienicie w towarzystwie bohaterów tej ksi±¿ki. Poczucie humoru autorki nie raz da o sobie znaæ. Co za¶ siê tyczy samego zakoñczenia tej ksi±¿ki... jest tak dramatyczne, ¿e nie wiem za spraw± jakiego cudu dotrzymam do premiery tomu 3.
KONTYNUACJA
Dlatego czym prêdzej zerknê³am do ¼ród³a wiedzy wszelakiej o tym co u nas jeszcze nie zosta³o wydane (Goodreads) i mam dla was ju¿ opis czê¶ci nastêpnej.
Na ok³adce tomu drugiego znajduje siê polska wersja ok³adki z podpisem "wkrótce". Mamy za to oficjalnie potwierdzony tytu³.
"Bezgrzeszna" - zrobi³am t³umaczenie, ale to w innym temacie
Cassin w³a¶nie zaczynam cieszê siê, z Twojej pozytywnej recenzji stêskni³am siê za tekstami Alexii ... mówisz zakoñczenie ostre ? no zobaczymy tutajpoczkategori
Daj znaæ jak skoñczysz... bo tak w samotno¶ci to trudno co¶ takiego prze¿yæ - taki cliffhanger, ¿e ho ho ! Z rozpaczy przeczyta³am zapowiedzi trzech czê¶ci do przodu ! I czekam na relacje jak tylko doczytasz
No no no to siê porobi³o
Bardzo podoba³a mi siê ta czê¶æ, w±tek 'kryminalny' by³ lepszy ni¿ w poprzedniej, d³ugo nie domy¶la³am siê kto, co i jak
Alexia jest ¶wietna, ja nie wiem jak mo¿na nie lubiæ tej bohaterki ... Lord hmm nie podejrzewa³am go o to, ¿e skrywa takie tajemnice ... oczywi¶cie niezawodna Ivy i jej teksty : "Gdybym umar³a, nigdy bym tego nie prze¿y³a!" , siê jej wziê³o na amory
Na dzieñ dobry zaskarbi³ sobie moje serce major Channing Channing z Channingów chesterfildzkich Reszta nowych bohaterów te¿ niczego sobie, bardzo kolorowe postacie
Zakoñczenie: nastawi³am siê w sumie nie wiem na co przyznam, ¿e chwilami przechodzi³o mi w trakcie czytania to przez my¶l, ale sobie wmawia³am, ¿e to przecie¿ niemo¿liwe , a tu proszê i zachowanie Lorda niby rozumiem co nim kieruje ale zachowa³ siê ¶rednio, choæ chyba typowo po mêsku ...
Podsumowuj±c: nie wiem czy ta czê¶æ mi siê podoba³a bardziej bo by³a lepsza, czy po prostu ju¿ zna³am ten ¶wiat i przyjemniej siê przez to czyta³o ale zauwa¿y³am, ¿e kto¶ kto nie czyta³ Bezdusznej mo¿e mieæ problemy ze zrozumieniem niektórych pojêæ, instytucji itp nie mniej polecam, jak komu¶ podoba³a siê Bezduszna, na Bezzmiennej siê nie zawiedzie tutajpoczkategori
,,Bezzmienna” jest drug± czê¶ci± serii ,,Protektorat Parasola” autorstwa Gail Carriger. Po ogromnym sukcesie czê¶ci pierwszej, w ok. 3 miesi±ce zosta³a wydana nastêpna czê¶æ. Jaka to wielka rado¶æ gdy cz³owiek idzie sobie do ksiêgarni, a tam ,,Bezzmienna” na pó³ce. Jaki jest tego wynik? Sami mo¿ecie siê tego domy¶leæ
Alexia Maccon, lady Woolsey, budzi siê bladym zmierzchem i s³yszy, ¿e jej m±¿, zamiast spaæ, jak na porz±dnego wilko³aka przysta³o, drze siê w niebog³osy. A potem znika, pozostawiaj±c jej na g³owie pu³k nadprzyrodzonych ¿o³nierzy, tabun zaklêtych duchów oraz w¶ciek³± królow± na dok³adkê. Ale ona ma w zanadrzu turniurê i zaufan± parasolkê, o arsenale k±¶liwej uprzejmo¶ci nie wspominaj±c. I gdy ¶ledztwo rzuca j± do Szkocji, barbarzyñskiej ojczyzny szpetnych kamizelek, po raz kolejny staje na wysoko¶ci zadania. Kto wie, mo¿e nawet wy¶ledzi zaginionego ma³¿onka – je¶li przyjdzie jej na to ochota.
Kl±two³amaczka Alexia znów ma k³opoty. I to nie ma³e. Przeniesienie akcji do Szkocji by³o bardzo dobrym pomys³em, poniewa¿ autorka przybli¿y³a nam ¿ycie Conalla Maccona, z czasów przed poznaniem przysz³ej ¿ony. Opu¶ci³ on swoj± watahê, po tym co zrobili, zostawiaj±c w³asn± wnuczkê- cz³owieka- sam± z ba³aganem. Pomys³ na poprowadzenie ca³ej historii zas³uguje na masê pochwa³. Co takiego jest w tej ksi±¿ce, ¿e a¿ tak przyci±ga i nie pozwala siê oderwaæ.
Humor. Odzywki Alexii s± niepowtarzalne. Pomimo ¶miesznych momentów s± smutne (koñcówka), ale wszystko siê doskonale równowa¿y. Jêzyk jest nieco archaiczny, ale nie nudz±cy ani irytuj±cy, doskonale pozwala na zag³êbienie siê w tej jak¿e interesuj±cej historii. Narracja jest dobrze poprowadzona, co i¶cie mnie zadowoli³o, bo wreszcie to nie jest narracja pamiêtnikarska tylko w 3 os. L.p. Przez ca³± ksi±¿kê towarzyszy czytelnikowi aura tajemniczo¶ci, która nie pozwala od³o¿yæ ksi±¿ki.
Mistrzowsko stworzona Alexia Tarabotti, a w³a¶ciwie teraz Alexia Maccon w znacznym stopniu przyczyni³a siê do sukcesu tej powie¶ci. Wzbudza we mnie masê emocji. Momentami przera¿a, momentami imponuje, momentami zachwyca. Ale i tak najbardziej lubiê jej ironiczne odzywki. W¶ród bohaterów ka¿dy znajdzie co¶ dla siebie- lorda Maccona, kochaj±cego swoj± ¿onê, trochê wybuchowego przywódcê watahy, ciapowatego (jak dla mnie) Tunstella, Ivy, która s³ynie z zami³owania do kapeluszy, które przera¿aj± ka¿dego; Angelique, ¿mijkê; Madame Lefoux, chodz±c± ubran± jak mê¿czyzna , znakomit± wynala¿czyniê. Grono jest bardzo, ale to bardzo zró¿nicowane, ale daje siê lubiæ
.
Najbardziej zakoñczy³o mnie zakoñczenie, a raczej postawa Maccona wobec swojej ukochanej Alexii. To¿ to szczyt chamstwa! Ale zakoñczenie jest takie, ¿e powoduje, ¿e czytelnik z biegu chce dobraæ siê do nastêpnej czê¶ci, na której premierê czekam z niecierpliwo¶ci±.
Pani Gail Carriger po raz drugi udowodni³a, ¿e jest wspania³± autork±, któr± podziwiam za tak± lekko¶æ pisania. Jej ksi±¿ki bezapelacyjnie wci±gaj±, przyczyniaj±c siê do zatracenia w ¶wiecie opisanym. Jak najbardziej wam polecam i jestem ciekawa waszych opinii.
„Bezmienna” to druga czê¶æ serii „Protektorat Parasola” autorstwa Tofy Borregaard pisz±cej pod pseudonimem Gail Carriger. Niestety nie mia³am styczno¶ci z „Bezduszn±”, dlatego mia³am ma³e obawy, ¿e nie zrozumiem o co chodzi. Niepotrzebnie. Ksi±¿ka okaza³a siê byæ nieskomplikowanym, ale zarazem niebanalnym dzie³em, które od pierwszej strony porwa³o mnie w ¶wiat d¿entelmenów, dam w d³ugich sukniach i istot nadprzyrodzonych. Wampiry, wilko³aki i duchy to czêsto spotykane w powie¶ciach postacie, a mimo tego w „Bezzmiennej” pozna³am je zupe³nie z innej strony.
Alexia Maccon, lady Woolsey, nie ma ³atwego ¿ycia. M±¿ je stale urozmaica nie pozwalaj±c ¿onie siê nudziæ. Bladym zmierzchem budzi j± krzykami, a potem znika. Na domiar z³ego, przed domem Alexii stacjonuje pu³k nadprzyrodzonych ¿o³nierzy i ni jak nie da siê dogadaæ, czegó¿ to szanowni go¶cie wyczekuj±. I gdzie siê podzia³ jej ma³¿onek? Sytuacji nie poprawia równie¿ to, ¿e plaga humanizacji przemieszcza siê w kierunku Londynu pozbawiaj±c nadprzyrodzonych ich mocy. ¦ledztwo rzuca Lady Maccon do Szkocji i zapewne wszystko by³oby w porz±dku, gdyby nie to, ¿e kto¶ chce jej pozbawiæ ¿ycia. Podczas podró¿y sterowcem, Alexia otrzymuje zatrute i na dodatek niezbyt smacznie wygl±daj±ce danie, a tego samego dnia wieczorem zwisa kilka kilometrów nad ziemi± kurczowo uczepiona ostrogi. Nie wspominaj±c ju¿ o strzelaninie i kilkakrotnie powtarzaj±cych siê kradzie¿ach. Jednak nic nie powstrzyma nieugiêtej lady Maccon przed wykonaniem zadania. Niech tylko odnajdzie mê¿a, a nagada mu tak, ¿e odechce mu siê niezapowiedzianych podró¿y.
Fabu³a nie jest zbyt skomplikowana, ale nie brakuje tu zwrotów akcji, intryg i rodzinnych porachunków. To wszystko ni jak nie pozwoli³o mi siê choæ chwilê nudziæ. Pozwolê sobie nawet stwierdziæ, ¿e powie¶æ jest i¶cie zwariowana. Znajdziemy tu wiele atrakcji takich jak odwijanie egipskiej mumii, kolorowe robaki pod drzwiami sto³ówki, dziwaczne kapelusze, przebieranki w mêskie ciuchy, lesbijskie zaloty i bijatyki na wykwintnym stole. W³a¶ciwie ca³a ksi±¿ka przesi±kniêta jest humorem i ironi±. Jêzyk, którym pos³uguje siê autorka jest rzadko spotykany i jedyny w swoim rodzaju. To w³a¶nie kunszt Gail Carriger wyró¿nia „Bezzmienn±” w¶ród innych paranormalnych powie¶ci. Z pewno¶ci± nie jestem w stanie zliczyæ momentów, kiedy u¶miechnê³am siê pod nosem, a czasem i zwija³am siê ze ¶miechu ignoruj±c dziwne spojrzenia moich rodziców.
Nie mog³o te¿ zabrakn±æ komizmu postaci. Ka¿dy bohater ma jakie¶ ustalone przez autorkê cechy, które czyni± go wyj±tkowym. Ivy lubuje siê w dziwacznych kapeluszach, Felicity nie szczêdzi jadowitych docinek, Alexia nie rozstaje siê ze swoj± parasolk±, a hrabia Maccon nie lubi nocnych koszul ¿ony, choæ sam je jej kupuje. Postacie te wywo³ywa³y we mnie wszelkie mo¿liwe uczucia. Czasami irytowa³y brakiem szarych komórek, czasem zadziwia³y i czêsto roz¶miesza³y. To taki miks dziwacznych charakterów, ale nikogo nie da³o siê nie lubiæ. Szczególnie g³ównej bohaterki, Alexii Maccon, która zadziwia arsena³em zimnej krwi, k±¶liwej uprzejmo¶ci i pewno¶ci siebie. Ciekawe s± równie¿ jej relacje z ma³¿onkiem. Ta dwójka pasuje do siebie jak ula³.
Sceneria akcji powie¶ci to Anglia u schy³ku XIX wieku za panowania królowej Wiktorii. Osobi¶cie uwielbiam wiktoriañskie czasy d³ugich sukien, wykwintnych bali i przestrzegaj±cych zasad kultury d¿entelmenów. Nadaje to „Bezzmiennej” niesamowitego klimatu. Nie zapomnijmy te¿, i¿ jest to steapmunk, a wiêc czas rewolucji technologii, gdzie wynalazcy wyciskaj± siódme poty, aby zadziwiæ mieszkañców Londynu nowymi sprzêtami. Mamy tu do czynienia ze sterowcami, pierwotn± wersj± czajnika oraz maszyn± ró¿nicow±. Ciekawie jest oderwaæ siê od wspó³czesnego stylu ¿ycia i poznaæ, jak wygl±da³o ono w XIX wieku.
Cieszê siê, ¿e mia³am okazjê przeczytaæ „Bezzmienn±”. Dostarczy³a mi ona kilka godzin dobrej rozrywki. Gor±co polecam wszystkim fanom nadprzyrodzonych istot, solidnej dawki humoru, wiktoriañskich czasów i jedynych w swoim rodzaju bohaterów. Z niecierpliwo¶ci± wyczekujê nastêpnej czê¶ci serii pod tytu³em „Bezgrzeszna”, która mam nadziejê pojawi siê na polskim rynku jeszcze w tym roku. Wam pozostawiam ¶ledzenie przygód damy bez duszy i mam nadziejê, ¿e dla Was bêd± one równie pasjonuj±ce co dla mnie.
Moja ocena ksi±¿ki: 8/10 tutajpoczkategori
„Bezzmienna” to druga czê¶æ napisanej przez Gail Carriger serii opowiadaj±cej o przygodach Alexii Tarabotti i jej niezawodnej parasolki. Pierwszym tomem, „Bezduszn±”, by³am g³êboko zachwycona, ksi±¿ka ta szczerze mnie urzek³a i oczarowa³a, nie mia³am wiêc w±tpliwo¶ci, co do tego, i¿ „Bezzmienna” równie¿ oka¿e siê fantastyczn± i poch³aniaj±c± bez reszty lektur±. Mimo i¿ nie mia³am wobec niej zbyt wiêkszych oczekiwañ, to i tak przeczuwa³am, i¿ bêdê t± ksi±¿k± równie g³êboko zachwycona, co pierwsz± czê¶ci±. Nie zawiod³am siê.
Mog³oby siê wydawaæ, i¿ Alexia Tarabotti, teraz ju¿ lady Maccon, wiedzie spokojne, dostatnie i bezstresowe ¿ycie. Jest to jednak tylko z³udzenie, szczególnie wtedy, gdy Alexiê budzi w¶ciek³y wrzask jej mê¿a, a jaki¶ czas pó¼niej znika on w nie do koñca wyja¶nionych okoliczno¶ciach, nie pozostawiaj±c ¿adnej wiadomo¶ci, zostawiaj±c jednocze¶nie na g³owie Alexii watahê pe³n± wilko³aków. Co stoi za tajemniczym znikniêciem lorda Maccona? Aby siê o tym przekonaæ, jego ma³¿onka postanawia wybraæ siê do Szkocji, gdzie to nie odnalezienie jej mê¿a bêdzie najwiêkszym wyzwaniem, które na ni± czeka.
Mimo i¿ jest to lektura bardzo cienka i niezbyt obszerna, czytanie jej zajê³o mi du¿o wiêcej czasu ni¿ czytanie pierwszej czê¶ci, bo o ile z „Bezduszn±” rozprawi³am siê w kilka godzin, „Bezzmienna” towarzyszy³a mi przez kilka dni, choæ spodziewa³am siê, ¿e po kilku godzinach bêdê mog³a od³o¿yæ tê ksi±¿kê na pó³kê. Nie oznacza to wcale, i¿ ksi±¿ka ta by³a gorsza od swojej poprzedniczki, poniewa¿ obie zauroczy³y mnie równie mocno, obie czyta³am z wielk± przyjemno¶ci±. „Bezzmienna” to niezwykle wci±gaj±ca lektura, historia poch³aniaj±ca bez reszty. Autorka ksi±¿ki w znakomity sposób pos³uguje siê humorem, w niektórych momentach do ³ez rozbawiaj±c czytelnika. Jêzyk charakteryzowany na ten z dawnej epoki ju¿ od pierwszej strony wci±ga w niezapomniany wiktoriañski klimat.
O ile bardzo polubi³am bohaterów w pierwszej czê¶ci, w „Bezzmiennej” jeszcze bardziej ich pokocha³am. W pamiêæ zapada ka¿dy z bohaterów. Bezpo¶rednia Alexia, gburowaty lord Maccon, Ivy wraz ze swoim zami³owaniem do nieatrakcyjnych, czêsto wrêcz odpychaj±cych kapeluszy, a – dla mnie – w szczególno¶ci mówi±cy kursyw± lord Akledama, który jest jedn± z najcieplejszych i najsympatyczniejszych postaci z tej ksi±¿ki. Pojawiaj± siê tak¿e nowe postacie, jak na przyk³ad Madame Lefoux. Nie wszystkie od razu wzbudzi³y moje zaufanie, przy niektórych musia³o min±æ sporo czasu, nim poczu³am do nich niæ sympatii.
By³am zdziwiona, gdy odkry³am, i¿ uda³o mi siê przewidzieæ rozwi±zanie kilku sytuacji, gdy¿ nigdy nie pos±dzi³abym tej ksi±¿ki o najmniejsz± nawet przewidywalno¶æ. Nie uwa¿am tego za jakikolwiek minus, przyznaæ muszê, i¿ wcielenie siê w Sherlocka Holmesa sprawi³o mi du¿± rado¶æ i satysfakcjê. Ow± przewidywalno¶æ wynagrodzi³o mi zakoñczenie ksi±¿ki, które by³o tak zaskakuj±ce, i¿ wbi³o mnie w fotel i jedynie zaostrzy³o mój apetyt na trzeci± czê¶æ. „Bezzmienna” okaza³a siê wci±gaj±c±, przyjemn± i odprê¿aj±c± lektur±, zachêcam wiêc do jej przeczytania.
Druga czê¶æ zdecydowanie lepsza od pierwszej. Jak dla mnie wiêcej humoru,akcji i tajemnicy. A my¶la³am,¿e nie bêdê mia³a tak pozytywnego zdania o tej ksi±¿ce Teraz z wiêksz± chêci± siêgnê po czê¶æ trzeci± Polecam wszystkim którzy jeszcze jej nie czytali,poniewa¿ zrazili siê po pierwszej czê¶ci tutajpoczkategori
To taka rzadko¶æ, kiedy kontynuacja jest tak dobra, jak pierwsza czê¶æ, a Bezzmienna Pani Carriger nale¿y do tych kilku procentów udanych kontynuacji!
Humor jest ¶wietny! Bohaterowie zar±bi¶ci! A fabu³a i akcja, po prostu miodzio! Zakoñczenie super! Podejrzewa³am, to co siê okaza³o, ale i tak mnie "ta" wiadomo¶æ zaskoczy³a